NATO "dyskredytuje" Rosję? Moskwa wysuwa absurdalne oskarżenia
Każdego dnia na jaw wychodzą dowody niebywałego okrucieństwa żołnierzy armii Władimira Putina wobec cywili w Ukrainie. Tymczasem, według rosyjskiego resortu obrony, NATO wysłało do tego kraju specjalistów od "psychologicznego oddziaływania", których zadaniem ma być "dyskredytowanie" Rosji. Według ekspertów, chodzi jedynie o odwrócenie uwagi od rosyjskich zbrodni.
12.04.2022 | aktual.: 12.04.2022 09:26
Rosyjskie media cytują m.in. generała Michaiła Mizincewa, który dowodzi jednostkami szturmującymi Mariupol. Według niego, odpowiedzialnymi za działania dezinformacyjne na temat Rosji są głównie Stany Zjednoczone i Francja. "Dezinformacja" ma polegać na podawaniu prawdziwych informacji o zbrodniach Rosji w Ukrainie.
Rebekah Koffler, autorka książek o Władimirze Putinie, uważa, że podobne deklaracje są wygłaszane z myślą o społeczeństwie rosyjskim. Dzięki temu - jak mówi - władze w Moskwie mogą się wybielić, a o zbrodnie w Ukrainie kremlowska propaganda będzie mogła oskarżyć Kijów.
Jak zauważa, dzieje się to w czasie, gdy w rosyjskim, kłamliwym przekazie coraz częściej mówi się o "ryzyku ataków ze strony ukraińskich nacjonalistów".
Zobacz też: Rosja grozi większą ofensywę. Ekspert o planach Putina
"Konflikt wkracza w najgorętszą fazę"
Koffler dodaje, że taka retoryka ma przygotować grunt pod tłumaczenie działań Rosji również podczas nadchodzącej ofensywy w Donbasie. Pisarka uważa, że brutalność oddziałów rosyjskich może tam wzrosnąć, bo Putin chce jak najszybciej zakończyć aktywną fazę wojny i ogłosić zwycięstwo.
- Konflikt wkracza w najgorętszą fazę. Putin intensyfikuje swoją kampanię dezinformacyjną, aby prewencyjnie zdyskredytować wszelkie ustalenia zachodnich śledztw w sprawie rzekomych zbrodni wojennych Rosji w Ukrainie - mówi.
Zastanawiające słowa Putina. Chce końca wojny?
Tymczasem lawinę komentarzy wywołała wizyta kanclerza Austrii w Moskwie. Karl Nehammer jest pierwszym europejskim przywódcą, który obrał kierunek na Kreml po tym, jak Władimir Putin wszczął wojnę w Ukrainie i doprowadził do śmierci setek niewinnych osób.
Po spotkaniu Nehammer przytoczył słowa Putina, który miał mu powiedzieć, że "byłoby lepiej, gdyby wojna skończyła się wcześniej".
Nie jest jasne, co dokładnie miał na myśli przywódca Kremla. Zdaniem kanclerza Austrii, Putin w obliczu klęski Rosji może sygnalizować zarówno gotowość do rozmów pokojowych, ale równie dobrze jego słowa można interpretować jako ogłoszenie szybkiego i brutalnego ataku na Donbas - podaje portal "Ukraińska Prawda".
Przeczytaj też:
Źródło: foxnews.com