Narada doradców Obamy ws. terrorystycznego zagrożenia
Najwyżsi doradcy prezydenta USA Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa omawiali "potencjalne zagrożenia na Półwyspie Arabskim lub z niego pochodzące" - podał Biały Dom.
04.08.2013 | aktual.: 04.08.2013 05:11
- Doradczyni ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice przewodniczyła posiedzeniu doradców (Principals Comittee) w celu dalszej oceny sytuacji i kolejnych działań - głosi oświadczenie.
Wśród uczestników spotkania był sekretarz stanu John Kerry oraz minister obrony Chuck Hagel. W skład Principals Committee wchodzą najwyżsi urzędnicy państwowi.
- W ostatnim tygodniu prezydent był regularnie informowany o wszystkich aspektach potencjalnego zagrożenia i działań, jakie w związku z tym podejmujemy - poinformował Biały Dom.
Przedstawiciele władz USA mówią, że organizatorem potencjalnego zamachu miałaby być Al-Kaida Półwyspu Arabskiego i współpracujące z nią organizacje. Media zwracają uwagę, że ostrzeżenie zbiega się w czasie z końcem Ramadanu.
Interpol apeluje o zachowanie szczególnej czujności i przypomina, że w ostatnim czasie z więzień w Libii, Iraku i Pakistanie uciekły setki osób podejrzanych o działalność terrorystyczną, w tym członków Al-Kaidy.
W piątek Departament Stanu ogłosił, że ze względu na niesprecyzowane bliżej zagrożenie w niedzielę 4 sierpnia USA zamkną część swoich ambasad i konsulatów, przeważnie na Bliskim Wschodzie. Zamknięte zostaną te placówki dyplomatyczne, które normalnie są w niedzielę otwarte. Dotyczy to ambasad i konsulatów w krajach muzułmańskich, w których niedziela jest dniem pracy.
Według rzeczniczki resortu Departament Stanu "uzyskał dostęp do informacji, które spowodowały te uprzedzające posunięcia, podyktowane ostrożnością".
W rezultacie ataku z 11 września ub. r. na amerykański konsulat w Bengazi (Libia) zginął ambasador USA Christopher Stevens i trzech innych Amerykanów.