PolskaNapierski: odwołanie Janeckiego nie było odwetem

Napierski: odwołanie Janeckiego nie było odwetem

Odwołanie Andrzeja Janeckiego z funkcji szefa śródmiejskiej prokuratury nie było odwetem za odmowę ulegnięcia rzekomym naciskom Prokuratury Apelacyjnej na umorzenie sprawy likwidatora SdRP mec. Karola Ś. - twierdzi prokurator krajowy Karol Napierski. To samo twierdzi Prokuratura Apelacyjna.

03.09.2003 | aktual.: 03.09.2003 16:40

Napierski powiedział w środę, że przygotował list do "Gazety Wyborczej", oceniając w nim jako nieuzasadnione sugestie, że odwołanie Janeckiego było takim odwetem.

We wtorek "GW" opisała sprawę Karola Ś., oskarżonego przez śródmiejską prokuraturę w Warszawie o utrudnianie Urzędowi Kontroli Skarbowej sprawdzenia, czy SdRP zapłaciła należne budżetowi państwa podatki. W 1999 r. mecenas odmówił przekazania Urzędowi dokumentów partii. Efektem było skierowanie przeciw niemu do sądu w 2000 r. aktu oskarżenia.

Jak ujawniła we wtorek "GW", w styczniu 2002 r. szef PA Zygmunt Kapusta spytał zastępcę prokuratora rejonowego Katarzynę Bosiakowską, czy istnieje możliwość umorzenia sprawy Ś. w związku ze "znikomą szkodliwością społeczną czynu". Według gazety, Bosiakowska miała poinformować Kapustę, że "nie zachodzą żadne przesłanki umożliwiające złożenie wniosku o umorzenie sprawy". Bosiakowską poparł ówczesny szef prokuratury rejonowej Andrzej Janecki. Oboje podali się do dymisji, jednak po namowach minister sprawiedliwości Barbary Piwnik cofnęli podania. Janecki został w końcu odwołany ze stanowiska w lutym br.; w ślad za nim odeszła Bosiakowska. Tymczasem - jak napisała "GW" - następca Janeckiego Dariusz Bieniek 29 sierpnia br. wniósł do sądu o umorzenie sprawy.

Prok. Kapusta zapytał jedynie Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście o przebieg sprawy i jej aktualny stan - zapewnił we wtorek rzecznik PA Zbigniew Jaskólski.

W środę Napierski wyjaśnił, że po "druzgocącej" dla Janeckiego kontroli w prokuraturze z listopada 2001 r. pozostał on na stanowisku tylko dzięki temu, że uzgodnił z ówczesną minister sprawiedliwości Barbarą Piwnik, iż praca jego jednostki poprawi się.

Janecki został ostatecznie odwołany z funkcji szefa śródmiejskiej prokuratury w lutym 2003 r., a więc - jak podkreślił Napierski - w rok po notatce prok. Bosiakowskiej. Przypomniał, że przyczyną odwołania był fakt, że jedno ze śledztw pozostawało bez biegu w prokuraturze pięć lat - była to sprawa o znak towarowy spółki Lwa Rywina "Heritage Films". "Ta sprawa była kroplą, która przepełniła czarę" - oświadczył Napierski.

"Trzeba poczekać na decyzję sądu" - powiedział Napierski, odnosząc się do nowego wniosku prokuratury o umorzenie sprawy Ś.

Także Jaskólski oświadczył w środowym komunikacie, że odwołanie Janeckiego miało wyłącznie charakter merytoryczny. Dodał, że w marcu 2003 r. stwierdzono zaginięcie 275 akt spraw w śródmiejskiej prokuraturze.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)