"Napaści na Polaków w Moskwie w duchu zimnej wojny"
Trzy napaści na Polaków w Moskwie w ciągu
pięciu dni wpisują się w tradycję "zimnej wojny", według zasady
"oko za oko" przyjętej po pobiciu w końcu lipca trojga
nastoletnich dzieci dyplomatów rosyjskich w Warszawie - oceniają gazety rosyjskie.
12.08.2005 10:25
"Lustrzane napaści", "Niewypowiedziana wojna", "Zorganizowane polowanie na Polaków", "Ambasada Polski w stanie oblężenia" - tytuły w rosyjskiej prasie liberalnej świadczą, że nie wątpi już ona w zorganizowany charakter ataków na polskich obywateli, krytykując zarazem niezdolność rosyjskich sił porządku do zapewnienia im ochrony.
"Zasada 'oko za oko' była szeroko stosowana przez tajne służby w czasach zimnej wojny" - zauważa anonimowe źródło rosyjskich sił specjalnych cytowane przez gospodarczy dziennik "Wiedomosti".
"Akty odwetowe nacjonalistów są kontynuowane" - pisze dziennik "Kommiersant". "Po incydencie z dziennikarzem nie ulega więcej wątpliwości, że napaści na Polaków w Moskwie nabierają systematycznego charakteru i są odpowiedzią na napaść na rosyjskie dzieci w Warszawie" - czytamy.