ŚwiatNapadł na bank, zwolnił zakładników i... czeka

Napadł na bank, zwolnił zakładników i... czeka

Bez ofiar zakończył się dramat zakładników, przetrzymywanych przez uzbrojonego napastnika w banku w Sliwenie na wschodzie Bułgarii - podało radio publiczne. Napastnik wciąż przebywa wśrodku budynku. Ostatnią zakładniczkę uwolniono tuż po godz. 10 (9 czasu polskiego) po prawie 18 godzinach. Większość zakładników, przetrzymywanych od środowego popołudnia przez uzbrojonego napastnika w oddziale banku w mieście Sliwen, uwolniono nad ranem.

Napadł na bank, zwolnił zakładników i... czeka
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

24.03.2011 | aktual.: 24.03.2011 11:02

Nikt, z wyjątkiem postrzelonego na samym początku ochroniarza, nie ucierpiał w trakcie napadu. Rannego w środę późnym popołudniem odwieziono do szpitala, operowano i według lekarzy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Poza ochroniarzem było sześcioro zakładników.

Napastnik, który wbrew wcześniejszym doniesieniom był sam, jeszcze nie wyszedł z oddziału Inwestbanku. Według mediów jest to trzydziestokilkuletni mężczyzna ze Sliwena, który pracował jako ochroniarz. Chciał obrabować bank, a kiedy plan się nie powiódł, liczył na okup za zakładników.

Dramat zakładników trwał kilkanaście godzin. Uzbrojony mężczyzna wtargnął do banku w środę około godz. 16 czasu miejscowego (godz. 15 czasu polskiego). Pięć godzin później po negocjacjach z policją mężczyzna wypuścił pierwszego zakładnika w zamian za dostarczenie papierosów i wody. W pomieszczeniu banku pozostało wówczas, nie licząc napastnika, pięć osób - ochroniarz i cztery pracowniczki.

W czwartek nad ranem wolne były już kolejne cztery osoby.

Policja nie ujawniła dotąd szczegółów negocjacji prowadzonych z napastnikiem. Podano tylko, że jego tożsamość jest znana, a uwolnione osoby nie ucierpiały. Specjalnie zwrócono się do mediów, by powstrzymały się od szerszych relacji i cytowały wyłącznie dane MSW.

Minister spraw wewnętrznych Cwetan Cwetanow wysoko ocenił działania policji. Sytuacja z wzięciem zakładników i koniecznością prowadzenia dłuższych negocjacji z przestępcą zdarzyła się w Bułgarii po raz pierwszy.

Źródło artykułu:PAP
napadprzestępczośćbank
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)