Napad przed Sejmem. Pobili mężczyznę i ukradli pieniądze
W nocy z niedzieli na poniedziałek nieznani sprawcy napadli na ustawiony przed Sejmem namiot organizacji Obywatele Solidarnie w Akcji (OSA). Na miejsce wezwano policję.
Na profilu organizacji Obywatele Solidarnie w Akcji na Facebooku czytamy o brutalnym napadzie na pikietę w obronie konstytucji odbywającą się przed Sejmem.
"Po godzinie 1.00 w nocy, kiedy Maciek (Maciej Bajkowski) spał w miasteczku wolności pod Sejmem, napadło go co najmniej dwóch bandytów. Kiedy zaczął się budzić, bo poczuł, że ktoś zrywa mu saszetkę z pieniędzmi, został wielokrotnie uderzony pięścią w twarz" - informuje OSA.
OSA pisze, że zwykle w pobliżu namiotów dyżuruje policja, ale tym razem jej nie było i zjawiła się dopiero po 20 minutach. "Policja ma wszcząć śledztwo w sprawie napadu, pobicia i kradzieży ok. 6 tysięcy złotych. Maciek pozostał na miejscu" - relacjonuje stowarzyszenie.
Według policji sytuacja wygląda nieco inaczej. - To nieprawda. Patrole są tam od dłuższego czasu, były także tej nocy - ripostuje w gazeta.pl nadkomisarz Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji. Policjant opowiada, że pokrzywdzony nie dzwonił na nr 112, tylko podszedł spokojnie do patrolu a mógł zareagować szybciej.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Na miejsce przyjechał policyjny technik, który zabezpiecza ślady.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.