Zalane auta trafiły na rynek w Polsce. Ekspert ostrzega

Południowy-zachód kraju po wielkiej wodzie zmaga się z wielkim sprzątaniem. W niektórych dolnośląskich miejscowościach rozpoczęły się już prace remontowe. Właśnie tam pojawia się coraz więcej ofert sprzedaży samochodów, które zostały zalane przez powódź - pisze RMF FM.

Ekspert w rozmowie ze stacją radzi, by zachować szczególną ostrożność podczas takich zakupów. Przypomina też, że podobnych ogłoszeń pojawiało się dużo także 27 lat temu, czyli po tzw. powodzi tysiąclecia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- W roku 1997 mieliśmy tak, że na rynku pojawiło się mnóstwo aut popowodziowych. Tyle tylko, że auta w 97. roku nie były tak naszpikowane elektroniką, która wody nie lubi - wyjaśnia w rozmowie z RMF FM Wojciech Drzewicki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.

Zaznacza jednak, że dziś samochody to pojazdy bardziej nowoczesne, naszpikowane elektroniką. - Dzisiejsze auta mają mnóstwo elektroniki, więc należy uważać, co się kupuje i bardzo dokładnie je sprawdzać; najlepiej ze specjalistą - dodał ekspert.

- Warto pojechać do dealera albo na stację kontrolną, żeby tam fachowcy zajrzeli do takich zakamarków, do których sami nie spojrzymy, bo to właśnie w tych zakamarkach będzie widać, czy woda była w samochodzie czy nie - radzi Wojciech Drzewicki.

Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, wspólnie z Wirtualną Polską, uruchomiły zbiórkę, z której pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie dla miejsc najbardziej dotkniętych przez powódź. Fundacja PCPM wspiera działania lokalnych organizacji, które są na miejscu i niosą pomoc.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak rozkopano wał zbiornika Stronie Śląskie. Czy to mogło być przyczyną katastrofy?

Źródło: RMF FM