Nałęcz z ofertą dla Frasyniuka
Jeśli Demokratom.pl - nowej partii Władysława Frasyniuka - naprawdę zależy na powstrzymaniu prawicy, to powinni przyłączyć się do budowy szerokiego frontu obrony Trzeciej RP. Taką ofertę - pomimo dzielących nas różnic programowych - jest gotowa złożyć im Socjaldemokracja Polska - pisze jeden z liderów SdPl, wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz w "Fakcie".
Zarówno Demokraci, jak i SdPl uważają, że największe niebezpieczeństwo stwarza dziś w Polsce radykalna prawica. To ona, wykorzystując rozczarowanie Polaków rządami SLD, próbuje zanegować i roztrwonić cały dorobek trzeciej Rzeczpospolitej. Nie uda się to tak łatwo. Zbyt wiele ludzkiego wysiłku kosztowało Polaków piętnaście lat transformacji, aby teraz wszystko zaprzepaścić. Dlatego wyborcy mobilizują się w obronie Trzeciej Rzeczpospolitej - podkreśla Nałęcz.
W tym ruchu obrony Trzeciej RP ważną rolę odgrywa Socjaldemokracja Polska. Działaliśmy dotąd samotnie, stawiając tamę prawicy. Teraz pojawiła się Partia Demokratyczna - ugrupowanie, które w wielu aspektach różni się od nas, ale w tej zasadniczej kwestii, jaką jest obrona demokracji w Polsce, podzielające nasze poglądy - pisze lider SdPl w "Fakcie".
Powstanie Partii Demokratycznej daje nam większą szansę na powstrzymanie samowoli prawicy w przyszłym Sejmie. ten cel przyświeca zarówno ugrupowaniu Władysława Frasyniuka, jak i Socjaldemokracji Polskiej. Obydwie nasze partie chcą bowiem zatrzymać niszczycielski marsz prawicy do władzy - zaznacza Tomasz Nałęcz.
Naturalne zatem jest zbliżenie między naszymi ugrupowaniami w tej kwestii. Tylko wspólnie postawimy skuteczną tamę prawicy w tak ważnych sprawach jak obrona obowiązującej konstytucji, swobód obywatelskich, czy praw mniejszości. Nasz współdziałanie jest niezbędne także w polityce zagranicznej. Musimy bronić miejsca Polski w Unii Europejskiej - apeluje lider SdPl w "Fakcie".
Tu na pewno możemy iść ramię w ramię. I taka ofertę współpracy demokratom składam. Jeśli więc zależy im na skutecznej walce w obronie prawa w Polsce, jeżeli naprawdę czują się odpowiedzialni za los demokracji w Polsce, powinni tę ofertę przyjąć - konkluduje Tomasz Nałęcz w "Fakcie".