Największe zagrożenie dla USA kryje się w Pakistanie
Rząd Pakistanu opiera się naciskom USA i odmawia ścigania ważnego
przywódcy afgańskich talibów, ukrywającego się w tym kraju - podał "New York Times".
Najniebezpieczniejszy wróg
Powołując się na amerykańskie i pakistańskie źródła rządowe, dziennik pisze, że administracja prezydenta Baracka Obamy nalega na aresztowanie Siradża Hagganiego, syna znanego jeszcze z czasów ruchu oporu przeciw ZSRR w Afganistanie Dżalaluddina Hagganiego.
Oddziały Hagganiego juniora uchodzą obecnie za największe zagrożenie dla sił USA i NATO w Afganistanie. Ukrywa się on w Pakistanie, w rejonie Północnego Waziristanu graniczącego z Afganistanem i regularnie przekracza granicę, by kierować swymi mudżahedinami.
Ścigania i schwytania Hagganiego domagał się ostatnio odwiedzający Islamabad w poniedziałek szef Centralnego Dowództwa (CENTCOM) wojsk USA gen. David Petraeus.
Administracja USA ostrzega, że jeśli Pakistan nie zajmie się Hagganim, zarządzi częstsze i zakrojone na szerszą skalę naloty bombowe z użyciem samolotów bezzałogowych na tereny opanowane przez talibów i Al-Kaidę w Pakistanie. Niekiedy pociągają one za sobą ofiary wśród ludności cywilnej.
Walka o wpływy w Afganistanie
Rząd pakistański nie chce ścigać Hagganiego, ponieważ uważa go za atut w ewentualnej rozgrywce o wpływy w Afganistanie po wycofaniu się stamtąd wojsk USA. Obama zapowiedział rozpoczęcie redukcji wojsk w lipcu 2011 roku.
Prezydent podkreślił, że tempo wycofywania będzie zależne od sytuacji na froncie, ale Pakistańczycy podejrzewają, że wyznaczenie docelowego terminu sygnalizuje jego niepełne zaangażowanie w wojnę.
O wpływy w tym kraju walczą m.in. Indie - odwieczny wróg Pakistanu - które przeznaczyły ponad miliard dolarów na pomoc dla Afganistanu.
Walczy z dawnymi sojusznikami, a po cichu ich popiera?
Armia pakistańska podjęła ofensywę przeciwko talibom działającym w Pakistanie, ale talibowie afgańscy uważani są raczej za potencjalnego sojusznika.
Islamabad popierał rząd talibów w Afganistanie w latach 90., obalony po inwazji USA, jednak Amerykanie podejrzewają, że pakistańskie służby specjalne utrzymują z nimi kontakt i po cichu ich wspierają.
Rząd pakistański utrzymuje poza tym, że nie może sobie pozwolić na prowadzenie ofensywy przeciw talibom w kilku miejscach jednocześnie. Obecnie armia skupiona jest na walce z talibami w przygranicznych, północno-zachodnich rejonach kraju.