Największa awaria Facebooka w historii. Ekspert wyjaśnia
W poniedziałek wieczorem aplikacje Facebook, Instagram, Messenger i Whatsapp przestały być dostępne w sieci na całym świecie. Użytkownicy zadrżeli, bo awaria nie była chwilowa, a jej rozwiązanie zajęło ponad 6 godzin. Wyjaśniamy, co się stało.
05.10.2021 06:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po północy czasu polskiego Facebook i należące do niego aplikacje Instagram i Messenger ponownie zaczęły działać. Stało się to po ponad sześciu godzinach globalnej awarii, określanej jako największej w historii serwisu.
Ponad 3 mln użytkowników mogło wreszcie odetchnąć z ulgą i wrócić do świata internetowych konwersacji.
Awaria Facebooka. Co się stało?
Głos w sprawie problemów z aplikacjami zabrał ekspert ds. cyberbezpieczeństwa Brian Krebs. Jego zdaniem, przyczyną awarii mogło być błędne uaktualnienie protokołu BGP, systemu sterującego ruchem w internecie. W swojej wypowiedzi powołał się na źródła w Facebooku.
Zobacz też: Czwarta fala w Polsce. Drastyczne kroki potrzebne "już teraz"? Dr Grzesiowski nie ma wątpliwości
"Uaktualnienie zablokowało możliwość zdalnych użytkowników do usunięcia zmian, a osoby z fizycznym dostępem nie miały dostępu do sieci. Więc uniemożliwiło to obu stronom naprawienie tego" - napisał na Twitterze.
Jak podał "New York Times", problem dotknął też wewnętrzne sieci Facebooka. Pracownicy mieli problemy z dostaniem się do siedziby firmy, nie działał też system komunikacji Workplace.
Spadek akcji Facebooka
Sześciogodzinna awaria nie tylko utrudniła kontakty ludziom na całym świecie, ale poskutkowała też największym od niemal roku, prawie 5-procentowym spadkiem ceny akcji Facebooka na Wall Street.
Zdaniem portalu Bloomberg, sytuacja odbiła się negatywnie na majątku założyciela portalu Marka Zuckerberga. Jak szacują dziennikarze, spadł on o prawie 7 miliardów dolarów, spychając go o jedno miejsce w rankingu najbogatszych ludzi świata.
Poniedziałkowa awaria to też rekord w historii serwisu Downdetector. Jak podano, wieczorem na stronie pojawiła się rekordowa liczba zgłoszeń. Użytkownicy wysłali 14 milionów powiadomień o awarii. Przeciążeń serwerów doznały inne strony monitorujące awarie, a także konkurent Facebooka - Twitter, który zanotował w poniedziałek rekordową liczbę użytkowników.
Źródło: PAP/WP Wiadomości