Najwięcej malwersacji w UE przypada na Niemcy
Niemiecka komisarz unijna do spraw budżetu Michaele Schreyer ujawniła dziennikowi Die Welt, że na Niemcy przypada jedna czwarta liczby oszustw i nieprawidłowości finansowych w Unii Europejskiej. Raport w sprawie nadużyć we Wspólnocie otrzymają we wtorek w Brukseli unijni ministrowie finansów.
W Niemczech udokumentowano w minionym roku 940 przypadków zdefraudowania unijnych pieniędzy lub ich nieprawidłowego wydatkowania. Straty z tego powodu szacuje się na 120 mln marek.
Według Michaeli Schreyer, najbardziej podatny na oszustwa jest sektor rolnictwa. Część subwencji i innych dopłat nie powinna była być nigdy wypłacona.
Niemiecka komisarz powiedziała, że spośród krajów Piętnastki tylko we Włoszech straty z powodu malwersacji są wyższe niż w Niemczech i wynoszą 550 mln marek. Schreyer zaproponowała powołanie europejskiego prokuratora do ścigania fałszerstw i malwersacji na terenie Wspólnoty.
Pani komisarz ubolewała, że wciąż nie ma jednolitych definicji takich przestępstw, jak oszustwo, pranie brudnych pieniędzy czy korupcja. Budżet Unii Europejskiej stracił w ubiegłym roku z powodu nadużyć finansowych z górą 2 mld euro. (kar)