PolskaNajsłynniejsza ucieczka z PRL wciąż zadziwia

Najsłynniejsza ucieczka z PRL wciąż zadziwia

5 grudnia 1953 roku wicedyrektor X
Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Józef Światło
zgłosił się w Berlinie Zachodnim do władz USA z prośbą o azyl
polityczny. W tym roku mija 55 lat od - jak niektórzy określają - najsłynniejszej
ucieczki z PRL.

04.12.2008 | aktual.: 04.12.2008 13:06

Józef Światło (właśc. Fleischfarb) urodził się 1 stycznia 1915 roku w Medynie (obwód tarnopolski) w rodzinie żydowskiego magazyniera. Edukację zakończył na siedmiu klasach szkoły powszechnej, później przeniósł się do Krakowa, gdzie pracował jako szewc. Działał w organizacji syjonistycznej "Gordonia", w krakowskim Komunistycznym Związku Młodzieży oraz w związkach zawodowych, za co był dwukrotnie aresztowany.

W roku 1938 roku został powołany do wojska. Podczas kampanii wrześniowej walczył w 12. Pułku Piechoty. Pod koniec września dostał się do niewoli niemieckiej, skąd uciekł i przedarł się na obszary Polski okupowane przez Armię Czerwoną. Został tam aresztowany i wywieziony na wschód. Na zesłaniu poznał Justynę Światło, która w 1943 roku została jego drugą żoną (pierwsza prawdopodobnie zginęła). Po ślubie przyjął jej nazwisko.

Dzięki służbie w batalionach pracy został objęty amnestią i mógł wstąpić do armii Berlinga, gdzie jako przedwojenny działacz komunistyczny szybko awansował najpierw na zastępcę dowódcy kompani polityczno-wychowawczej, a następnie instruktora do spraw polityczno-wychowawczych Samodzielnego Dywizjonu Artylerii Samochodowej.

Zastępca szefa Wydziału Politycznego armii Berlinga, gen. Konrad Świetlik polecił go następnie do powstającego Resortu Bezpieczeństwa Publicznego. Światło najpierw odbył w Lublinie rozmowę wstępną z późniejszym wiceministrem bezpieczeństwa Mieczysławem Mietkowskim, który wysłał go do warszawskiego Departamentu Personalnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego do Wydziału Śledczego Komendy Wojewódzkiej Milicji.

W 1945 roku objął funkcję zastępcy kierownika stołecznego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Później pełnił to stanowisko także w Olsztynie i w Krakowie. Wsławił się osobistym zaangażowaniem w pacyfikacje, aresztowania i represje wobec działaczy podziemia m.in. wobec ostatniego dowódcy Armii Krajowej gen. Leopolda Okulickiego "Niedźwiadka".

W roku 1948 został przeniesiony do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) w Warszawie, gdzie w 1950 r. utworzono Departament X. Jego szefem mianowano płk. Anatola Fejgina, zaś Światło otrzymał funkcję pierwszego wicedyrektora.

Departament miał własny wydział śledczy, własny pawilon w więzieniu mokotowskim oraz własne tajne więzienie w willi w Miedzeszynie pod Warszawą. Pierwszymi, którzy tam trafili, byli wiceministrowie Alfred Jaroszewicz i Włodzimierz Lechowicz. Obaj byli agentami NKWD, który jeszcze przed wojną skierował ich do polskiego kontrwywiadu. "Zarzucono im, że byli wtyczkami w ruchu robotniczym; dokładnie przeciwnie, niż było naprawdę" - pisał w jednej z prac historyk z IPN Robert Spałek. Aresztowanie obu było wstępem do uderzenia w byłego szefa partii komunistycznej Władysława Gomułkę.

Światło szybko stał się wpływową postacią, kontaktował się bezpośrednio z Bolesławem Bierutem, miał także możliwość osobistych rozmów z Ławrientijem Berią. Miał również dostęp do najbardziej tajnych kartotek, akt i dokumentów MBP i Biura Politycznego PZPR.

Jedną z najważniejszych akcji X Departamentu było zmanipulowanie przez specjalną grupę pod kierownictwem dyrektora X Departamentu MBP płk Anatola Fejgina i sowieckiego płk Michała Taboryskiego wyników wyborów do Sejmu PRL pierwszej kadencji przeprowadzonych 26 października 1952 r. Odbywały się one w atmosferze terroru i komunistycznej propagandy.

Józef Światło będący członkiem owej grupy tak wspominał przebieg jej prac: "Do komisji przydzielono nam agentkę sowiecką, specjalistkę w przerabianiu i podrabianiu dokumentów, Rosjankę Konopko. Zadaniem jej było nauczyć nas wywabiania treści w dokumentach i wpisywania innej, naśladowania cudzego charakteru pisma, dobierania specjalnego rodzaju papieru, piór i atramentu, który najlepiej nadawał się do tego celu.(...) Tych, którzy wykazali większe zdolności, nauczyła szybciej, innych wolniej. Ale mimo to wszyscy w końcu nauczyliśmy się tej sztuki tak, że przed wyborami gotowe były wszystkie protokoły okręgowych komisji wyborczych z pieczęciami i podpisami. Trzeba było tylko wpisać cyfrę". W swojej relacji Światło mówi o tym, iż w nocy po dniu wyborów zjawił się niespodziewanie w ich "komisji" wiceminister bezpieczeństwa publicznego Roman Romkowski, który oświadczył, że wybory przebiegają po myśli rządu i wobec tego zdaniem Bolesława Bieruta fałszowanie protokołów jest niepotrzebne. Romkowski nie pozwolił
jednak na ich zniszczenie, ale oświadczył, że z polecenia Bieruta ma zabrać je ze sobą.

Komentarz Światły do tej sytuacji był następujący: "Spojrzeliśmy tylko po sobie i zrozumieliśmy od razu, o co chodzi. (...) nie wierzyliśmy temu, co Romkowski powiedział. Zrozumieliśmy tylko, że skoro sfałszowane protokoły były już gotowe, to najwidoczniej Bierut wolał wstawić cyfry w Biurze Politycznym, aniżeli u nas. Tam są ludzie z jego punktu widzenia bardziej zaufani i grono wtajemniczonych może być mniejsze. Z ogłoszonych wyników wyborów okazało się, że nasze przypuszczenia były słuszne. Wybory wypadły w stu procentach po myśli partii".

Prawdziwe wyniki głosowania nie są znane. Według rezultatów ogłoszonych oficjalnie wzięło w nich udział 95% uprawnionych. Spośród nich 99,8% poprzeć miało jedyną listę kandydatów zgłoszoną przez "Front Narodowy", złożoną z członków PZPR, ZSL i SD oraz niewielkiej grupy "bezpartyjnych".

W listopadzie 1953 roku Światło otrzymał od Bieruta polecenie wyjazdu do Berlina Wschodniego z zadaniem zwrócenia się do Stasi z prośbą o wyeliminowanie przedwojennej komunistki mieszkającej w RFN, Wandy Brońskiej. W podróży towarzyszył mu dyrektor Departamentu X Fejgin. Sekretarz stanu ministerstwa bezpieczeństwa NRD Erich Mielke, z którym Światło się spotkał, obiecał spełnić prośbę polskiego aparatu bezpieczeństwa.

5 grudnia 1953 roku podczas zwiedzania Berlina Zachodniego zgłosił się do ambasady Stanów Zjednoczonych z prośbą o azyl polityczny. Kiedy zorientowano się, jak wysoką funkcję pełni, już następnego dnia przetransportowano go do Frankfurtu, a stamtąd 23 grudnia przewieziono specjalnym samolotem do Waszyngtonu.

Jego ucieczka została oficjalnie ujawniona dopiero na jesieni następnego roku. 28 września 1954 roku podczas konferencji prasowej przedstawiciele prokuratury generalnej USA ogłosili przyznanie Światle azylu politycznego. Bezpośrednią relację z konferencji nadało Radio Wolna Europa, na falach którego wielokrotnie później występował m.in. w audycji "Za kulisami partii i bezpieki", opisując pracę polskich służb bezpieczeństwa.

Według IPN, w kraju oficjalnie fakt ucieczki Światły podany został dopiero w komunikacie Polskiej Agencji Prasowej 25 października 1954 roku. Wywołało to ogromne poruszenie w kierownictwie MBP. Poszukiwano winnych ujawnianych przez Światłę na falach Radia Wolna Europa nieprawidłowości w organach bezpieczeństwa. W sprawę zaangażował się także Komitet Centralny PZPR powołując specjalną komisję.

W wyniku jej działalności za winnych uznano przede wszystkim funkcjonariuszy Departamentu Śledczego i Departamentu X, który rozwiązano, a jego szefa płk. Fejgina najpierw zwolniono, a później aresztowano. Podobnie postąpiono z dyrektorem Departamentu Śledczego oraz odpowiedzialnym za pracę departamentów wiceministrem Romanem Romkowskim.

7 grudnia 1954 roku ukazał się dekret Rady Państwa o naczelnych organach administracji państwowej w zakresie spraw wewnętrznych i bezpieczeństwa publicznego. Na jego mocy zlikwidowano Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego i utworzono Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Komitet do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Ministrów.

Sam Światło został zaocznie oskarżony o wieloletnią współpracę z wywiadem USA i w 1959 roku zdegradowany. Zmarł na emigracji w 1975 roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)