Najpierw pobił żonę, potem kazał jej zrobić zakupy
Za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad najbliższą osobą odpowie Mieczysław G. Mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu najpierw bił i znieważał żonę, po czym zażądał, by kupiła mu papierosy. Z pomocą kobiecie przyszły pracownice sklepu, w którym pokrzywdzona robiła zakupy.
05.08.2008 | aktual.: 05.08.2008 11:46
Była godzina 22:00, gdy do jednego ze sklepów w centrum Woli weszło małżeństwo. Kobieta po cichu, w obawie przed mężem, poprosiła ekspedientki o pomoc. Wyznała im, że mąż bije ją i wyzywa, i że nie czuje się najlepiej. Po chwili, kobieta zemdlała. Pracownice sklepu natychmiast wezwały na miejsce pogotowie i policję.
57-letni Mieczysław G. został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień. We krwi miał 1,6 promila alkoholu. Jak ustali funkcjonariusze mężczyzna najpierw pił alkohol, a kiedy do domu wróciła żona, zaczął wyzywać kobietę i grozić jej śmiercią. Później dotkliwie ją pobił. Po około godzinie zażądał, by zabrała pieniądze i wyszła z nim po papierosy. Kobieta obawiając się o swoje życie, zrobiła co kazał mąż.
Agresywnym 57-latkiem, gdy tylko wytrzeźwieje, zajmą się śledczy. Za znęcanie się nad żoną, mężczyźnie grozi kara do 5 lat więzienia.