Najpierw debata Tusk-Kwaśniewski, potem Tusk-Kaczyński
Dojdzie do debat Donalda Tuska z Aleksandrem Kwaśniewskim i Jarosławem Kaczyńskim. Szczegóły mają ustalić sztaby wyborcze. Tusk powiedział, że cieszy się, iż premier Jarosław Kaczyński "odważył się na debatę" z nim. Według niego, premier przestał "uciekać i kluczyć" w tej sprawie.
Jarosław Kaczyński mówił, że skoro szef Tusk "koniecznie" chce debaty z nim, to on nie odmówi.
Tusk informując o tym, że sztaby PO i LiD ustaliły, iż będzie debatował z Kwaśniewskim, powiedział, że "w jakimś sensie pierwszeństwo w debacie z nim ma zwycięzca poprzedniej debaty (Kwaśniewski - Kaczyński)".
Podkreślił, że prezydent Kwaśniewski "zwlekał w tej sprawie mniej niż premier Kaczyński". Może się czuje pewniejszy - nie wiem - powiedział szef PO. Zadeklarował, że z satysfakcją przyjął "koniec taktyki uników i ucieczek" premiera.
"Debaty ułatwią Polakom wybór"
Jak dodał, cieszy się, iż Jarosław Kaczyński odstąpił od "niemęskich warunków", jakie stawiał wcześniej. Premier mówił m.in., że zgodzi się na debatę z Tuskiem pod warunkiem, że szef PO oświadczy, że Platforma nie stworzy koalicji z LiD.
Dobrze, że (premier) zdecydował się na podjęcie debaty między liderami dwóch największych partii politycznych. Sądzę, że - mówiąc ludzkim językiem - w tej sprawie nikt nikomu łaski nie robi - powiedział.
Obowiązkiem każdego z nas jest otwarta rozmowa o przyszłości Polski. Jestem przekonany, że obie debaty, a tak rozumiem deklarację premiera Kaczyńskiego, że jest gotowy, ułatwią Polakom racjonalny wybór - mówił Tusk na konferencji prasowej w Sejmie.
Tusk, jak zaznaczył, oczekiwałby od mediów natarczywego pytania premiera dlaczego wcześniej nie zgadzał się na debatę liderów dwóch głównych ugrupowań, która powinna być czymś normalnym.
Nienormalne było unikanie tej debaty. (...) Mogę się tylko domyślać, że premier Kaczyński zrozumiał, że Polacy nie zrozumieją, dlaczego ucieka i argumentacja o braku odwagi byłaby jedyną racjonalną. Sądzę, że premier zrozumiał, że kluczyć i uciekać nie może - ocenił.
"Jeden na jeden"
Tusk zapowiedział, że jego debaty z Aleksandrem Kwaśniewskim i Jarosławem Kaczyńskim odbędą się w formule "jeden na jeden". Według niego, debaty odbędą się po najbliższym weekendzie. Zadeklarował, że nie boi się żadnej formuły, ale ustalono, że będą to debaty "jeden na jeden".
Według Tuska, decyzja o jego debatach z Kwaśniewskim i Kaczyńskim świadczy o tym, że "fałszywa alternatywa Kaczyński-Kwaśniewski została unieważniona".
Gdyby Polacy rzeczywiście mieli wybór wyłącznie między Kaczyńskim a Kwaśniewskim, to byłby to dylemat: "Kto ostatni zgasi w Polsce światło" - powiedział.