Polacy ocenili pana byłego konkurenta, obecnego prezydenta Andrzeja Dudę. 61%
Polaków źle ocenia drugą kadencję Andrzeja Dudy. Pozytywną ocenę prezydentowi
wystawiają głównie osoby identyfikujące się ze Zjednoczoną Prawicą. Zdecydowanie
źle Andrzeja Dudę ocenia aż 40% badanych. Zaskoczenie, jeśli
chodzi o te wyniki?
Nie, dlatego że to jest po prostu to, co robi Andrzej Duda, to jest marnowanie prezydentury, to jest marnotrawstwo konstytucyjnego
urzędu. Najgorsze w tej prezydenturze nie jest nawet to, że on mógłby popełniać jakieś błędy.
Bo popełnianie błędów każdemu się zdarza. Najgorsze jest to, że jesteśmy dzisiaj w stanie sobie spokojnie wyobrazić Polskę bez prezydenta.
To znaczy obecność prezydenta na polskiej scenie politycznej w takim wydaniu prezydentury, jaką prezentuje Andrzej Duda,
kompletnie nic nie zmienia. Znaczy mogłoby go nie być i nikt z nas by tego nie odczuł, nie zauważył, życie żadnego
z nas ani nie polepszyłoby się, ani nie pogorszyło. Doprowadzić do tak naprawdę zniknięcia
prezydenta czy funkcji prezydenta w systemie polskim politycznym, w naszym
ustroju, to jest spore osiągnięcie.
Ale z czego to wynika, panie przewodniczący? Andrzejowi Dudzie nie zależy na prowadzeniu
bardziej podmiotowej polityki w tej drugiej kadencji? Jednak wiele osób spodziewało się, że obecny prezydent w
tej drugiej kadencji będzie próbował uniezależnić się od Prawa i Sprawiedliwości.
Znaczy to nawet, wie pan, uniezależnić się też trzeba po coś. To znaczy jeżeli się uniezależniasz, to uniezależniasz się nie
tylko odłączając się od czegoś, ale też idąc ku czemuś. I zastanawiam się jaka jest wizja pana prezydenta Dudy, bo
oczywiście w kampanii wyborczej opowiadał o prezydencie polskich spraw - te wszystkie rzeczy, którymi, mówiąc
wprost, też mnie oszukał. Bo ja czułem się przez niego osobiście oszukany w 2015 roku, kiedy zapowiadał zupełnie
coś innego, a zupełnie coś innego później wyprodukował, już będąc na urzędzie. Ja próbowałem się nad tym naprawdę przez ostatnie
tygodnie poważnie zastanawiać. Dlaczego urząd prezydenta w Polsce zanika i dlaczego on go tak
tłamsi.
Ale to chodzi, że Andrzej Duda jest leniwy, że nie chce mu się prowadzić aktywnej prezydentury?
Wie pan, ja myślę, że on - znaczy trudno jest mi robić taką psychoanalizę, bo to byśmy musieli wejść w cechy osobowości,
choć wydaje mi się, że tutaj niestety tego nie możemy uniknąć. Ja myślę, że się po prostu boi, tak podejrzewam, że się
boi jakieś długi ręki Kaczyńskiego. Tego, że PiS mu zrujnuje jego legendę - tylko,
że tej legendy za chwilę żadnej nie będzie, nie będzie co rujnować. Poza tym za chwilę może zmienić się układ polityczny i to ktoś inny będzie decydował
o tym, jak prezydent Duda zapisze się w historii. Jak mówię, to nie jest nawet najgorsze to, że on popełnia błędy - choć
sporo ich popełnił - najgorsze jest to, że nic nie robi i że jedyne z czym nam się kojarzy to to, że pojawi się raz na jakiś czas na nartach,
podczas kiedy znaczna część z nas nie może nigdzie wyjechać, bo jest w tej czy innej formie lockdownu, on cieszy się slalomami
narciarskimi organizowanymi zresztą przez ludzi związanych z remontem dworu Daniela Obajtka i jeszcze z...
Ale to ma
pan pretensje do pana prezydenta, że na te narty się wybrał, nawet jeśli chodziło o charytatywne zawody? Bo faktycznie
o tej sprawie się akurat mówi w kontekście.
Tak po ludzku mam, dlatego że każdy
wie, że pan prezydent - bo pokazał to wielokrotnie - dla nart jest w stanie poświęcić i zrobić dużo. Natomiast jest to dla mnie jakieś
kompletne niewczucie się w społeczne emocje. To znaczy ludzie dzisiaj naprawdę rezygnują ze
wszystkiego: z wyjazdów, z możliwości spędzania czasu razem z dziećmi, z ferii rezygnowali. No
bo jest lockdown, bo jesteśmy w wielu miejscach pozamykani, bo nie możemy normalnie funkcjonować. A tymczasem
oglądamy radosne obrazki kogoś, kto cieszy się słońcem, śniegiem, wypoczywa. Znaczy moglibyśmy
powiedzieć "okej, cieszymy się razem z panem prezydentem". Tylko moim zdaniem jakąś rolą prezydenta
jest dzisiaj nie to, żeby samemu jeździć na nartach i cieszyć się słońcem i śniegiem, tylko żeby budować razem ze swoimi
kolegami politycznymi Polskę taką, w której to zdecydowana większość Polaków mogłaby się dzisiaj tym cieszyć. A wtedy na końcu
mógłby się zacząć tym cieszyć również prezydent. Ja myślę, że pan prezydent Duda robi wszystko, żeby
jego notowania w następnym sondażu negatywne sięgnęły 70%, później pobiły kolejne historyczne rekordy. Dla
mnie jako dla człowieka, który też ubiegał się o ten urząd i który wie, ile można zrobić na tym urzędzie, jest
to po prostu opowieść o potwornym marnotrawstwie. On nie wyczuwa też tego, o czym już też wiele razy mówiłem - każda
kadencja, i to mówił mi każdy prezydent i każdy premier, z którym rozmawiałem, to jest mnóstwo bieżączki i dwa
lub trzy momenty historyczne. Dzisiaj prezydent Duda przesypia swój jeden pewnie z ostatnich momentów historycznych, to znaczy te chwile,
kiedy powinien być przywódcą narodu naprawdę wycieńczonego i wykończonego przez to, co zrobiła
mu przez ostatni rok pandemia. A mamy uśmiechniętego narciarza, o którym tak naprawdę nie wiemy jakie funkcje
polityczne pełni, bez którego polska polityka mogłaby się dzisiaj spokojnie obejść.