3. Detroit, Michigan
Wiele wcześniej wymienionych miast to historia upadku - od przemysłowej potęgi do wyludnionego zagłębia przestępczości - nie inaczej jest z Detroit, z tym że historia tego upadku jest nieporównywalna z żadnym innym przypadkiem.
W latach 40. XX wieku populacja miasta liczyła 1,850 mln mieszkańców, dziś w Detroit jest niecałe 700 tys. ludzi. W 2013 roku szacowano, że w mieście jest około 78 tys. opuszczonych budynków, w tym samym roku miasto ogłosiło bankructwo. To największy ośrodek w historii USA, który został zmuszony do takiego kroku.
To właśnie upadłe dzielnice są rozsadnikiem przestępczości, bo jak pokazują badania, przestępczość w centrum miasta jest na niższym poziomie niż krajowe, stanowe i metropolitalne średnie. W sieci można znaleźć mnóstwo nagrań, które ukazują ogrom dewastacji tego niegdyś wielkiego miasta.
Z analizy NeighborhoodScout.com wynika, że prawdopodobieństwo, że padniemy ofiarą przestępstwa z użyciem przemocy w Detroit wynosi 1 do 50 (w Michigan 1 do 234).
Na zdjęciu: bezdomny śpi na werandzie opuszczonego budynku w Detroit, w tle strażacy gaszą pustostan, wrzesień 2013 r.