1. East St. Louis, Illinois
Oddzielone rzeką od właściwego St. Louis, East St. Louis liczy dziś zaledwie 27 tys. mieszkańców, trzy razy mniej niż jeszcze 60 lat temu. East St. Louis to kolejna historia marginalizacji znaczenia miasta położonego w tzw. Pasie Rdzy - środkowo-zachodnich i północno-wschodnich stanach, które szczególnie dotknął upadek przemysłu ciężkiego.
W przypadku przestępczości w East St. Louis mowa już nie tyle o palmie pierwszeństwa w USA, co o regularnym meldowaniu się na liście najniebezpieczniejszych miast na całym świecie. W najgorszych latach współczynnik morderstw przekraczał 100 zgonów na 100 tys. mieszkańców i był dwa razy wyższy niż w innych miejscach USA, uchodzących za szczególnie niebezpieczne. Był też wyższy niż w Hondurasie, państwie, w którym dochodzi do największej liczby morderstw przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców.
Liczby są zatrważające. Według przytoczonego powyżej współczynnika na 100 tys. mieszkańców, w 2006 roku w East St. Louis było pięć razy więcej morderstw niż średnio w całym kraju, osiem razy więcej gwałtów, prawie siedem razy więcej rabunków, 17 razy więcej napaści, trzy razy więcej kradzieży i prawie cztery razy więcej kradzieży samochodów.
NeighborhoodScout.com obliczył, że obecne prawdopodobieństwo, że padniemy ofiarą przestępstwa z użyciem przemocy w East St. Louis wynosi aż 1 do 28 (w Illinois 1 do 270).
Na zdjęciu: Collinsville Avenue w centrum East St. Louis.
(oprac. Adam Parfieniuk, WP)