Najmłodsi członkowie UE. Ekspert: "Niezbędne uszczelnienie wschodniej flanki"
W 2007 r. Bułgaria i Rumunia wstąpiły do Unii Europejskiej, a w 2013 r. Chorwacja stała się częścią europejskiej rodziny. Jak najmłodsi członkowie UE zmienili oblicze wspólnoty? - Przystąpienie tych trzech krajów uzupełniło wschodnią flankę procesu integracji europejskiej. Jeżeli dzisiaj popatrzymy na wydarzenia, które mają miejsce w Ukrainie, na agresję Rosji i fakt, że powróciliśmy do poczucia zagrożenia bezpieczeństwa państwa, to przystąpienie Bułgarii i Rumunii do UE było absolutnie niezbędne, by zamknąć i uszczelnić tę wschodnią flankę. Z powodów geopolitycznych, a nie z powodu wartości czy wspólnej rodziny. Z kolei przyjęcie Chorwacji było domknięciem pewnego procesu, który miał pokazać, że polityka rozszerzenia nie umarła – tłumaczył dr Spasimir Domaradzki z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Gość Patrycjusza Wyżgi przyznał, że sytuacja rozszerzenia UE stworzyła nam nieprawdopodobne możliwości, które realizowane są dzisiaj na różne sposoby. - Proszę zwrócić uwagę, jak wygląda sieć infrastruktury państw Europy Zachodniej, a ile jeszcze jest do zrobienia w Europie Środkowej czy Wschodniej – skomentował dr Domaradzki. - Z polskiej perspektywy rozszerzenie było absolutnie konieczne, tak samo jak rozszerzenie o Ukrainę byłoby dla nas bardzo korzystne. Oczywiście ono nie pociąga za sobą samych korzyści. Pociąga również wyzwania, ale sztuka polega na tym, żeby się do nich odpowiednio przygotować i skorzystać z nich – podsumował ekspert z UW. Więcej o najmłodszych członkach UE w dalszej części rozmowy. Materiał powstał we współpracy z Parlamentem Europejskim.