"Robotnicy"
Jak każdy przeżyłem bardzo wydarzenia Sierpnia '80. Bardzo pragnęliśmy wolności, choć chyba nie każdy zdawał sobie sprawę, jaka jest jej cena. Pamiętam, jak poszedłem z reżyserem filmu do siedziby "Solidarności" regionu Mazowsze na ul. Mokotowskiej w Warszawie. Plakat się nie spodobał, bo - jak mi powiedzieli działacze - to był protest stoczniowców, a co tu robią górnicy? Powiedziałem, że dla mnie robotnicy to robotnicy i ich nie dzielę. Okazało się, że już wtedy były podziały. Przez głowę przeszła mi myśl: "To się nie uda, ta solidarność". I dziś wiem, że miałem rację.
Sytuację uratował reżyser, który doprowadził do wydrukowania i publikacji plakatu. Na płotach wisiał jeden dzień, bo ktoś w nocy go pozrywał.
Przeczytaj więcej o Andrzeju Pągowskim
Zobacz także: Pągowski wirtualnie oraz Pągowski Wirtualnie 2