"Najgorsze dopiero przed nami". Już wiedzą, gdzie katowali Ukraińców

Ukraińskie służby poinformowały o tym, że w obwodzie charkowskim działały rosyjskie katownie. Maltretowano tam Ukraińców oraz cudzoziemców. Ludzie byli tam przetrzymywani "w absolutnie nieludzkich warunkach".

"Najgorsze dopiero przed nami". Już wiedzą, gdzie katowali Ukraińców
"Najgorsze dopiero przed nami". Już wiedzą, gdzie katowali Ukraińców
Źródło zdjęć: © East News | AP
Sylwia Bagińska

16.09.2022 01:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informacje w tej sprawie przekazał wiceszef MSW Ukrainy. Jewhenij Jenin powiedział, że na wyzwolonych spod okupacji rosyjskiej terenach obwodu charkowskiego identyfikowane są miejsca, w których wojskowi rosyjscy znęcali się nad ludźmi.

Jedna z takich katowni znajdowała się Bałaklii. Ukraińskie MSW otrzymało informację, na razie niepotwierdzoną, o analogicznym miejscu w Wołczańsku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Polski sprzęt hitem. Komandor: możemy być dumni

Rosyjskie katownie w Ukrainie

- Katowano tam ludzi, w szczególności - prądem elektrycznym - powiedział wiceszef MSW, cytowany przez portal Ukraińska Prawda. Jenin dodał, że ludzie byli przetrzymywani "w absolutnie nieludzkich warunkach".

Z informacji ukraińskich służb wynika, że wśród osób przetrzymywanych przez Rosjan byli studenci jednego z krajów azjatyckich, którzy chcieli wyjechać na tereny kontrolowane przez armię ukraińską. Zostali jednak - opisywał - "bezprawnie zatrzymani przez wojskowych rosyjskich i byli torturowani".

- Wszystkie te ślady zbrodni wojennych dokładnie teraz dokumentujemy. Doświadczenie z Buczy pokazuje, że najstraszniejsze zbrodnie zostaną wykryte dopiero po pewnym czasie - wskazał wiceszef MSW.

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosyjska inwazjakatowanie