Najgorsza powódź w historii Argentyny
Najgorsza powódź w historii, która nawiedziła w ostatnich dniach centralną i północną Argentynę, zmusiła 100 tys. osób do opuszczenia własnych domów. Co najmniej 16 osób zginęło, tysiące straciło dach nad głową.
03.05.2003 | aktual.: 03.05.2003 08:51
W prowincji Santa Fe, położonej o 300 - 400 km na północny wschód od stolicy kraju Buenos Aires, ponad 3 miliony hektarów użytków rolnych znalazły się pod wodą. Na wielu zalanych obszarach jej głębokość przekracza kilka metrów.
Urzędujący prezydent Argentyny Eduardo Duhalde ogłosił prowincję "strefą klęski żywiołowej", a Bank Światowy zapowiedział wyasygnowanie 123 mln dolarów na pomoc dla regionu.
Ulewne deszcze padające w ostatnich tygodniach spowodowały przerwanie wałów i wystąpienie z brzegów rzeki Salado, przecinającej miasto Santa Fe, stolicę prowincji. W samym mieście musiano ewakuować 50 tysięcy mieszkańców najniżej położonych dzielnic.
Według obliczeń meteorologów i hydrologów, tylko w dwóch pierwszych dniach tygodnia na miasto i okolice spadło 140 cm wody na metr kwadratowy, a więc prawie dwa razy więcej niż wynosi średnia dla całego roku, nie przekraczająca 80 cm na metr kwadratowy. (mag)