Na wakacje jedziemy przede wszystkim wypocząć, więc co może skłonić nas do 16 km. marszu w pełnym słońcu, po kamieniach, z myślą, że nie ma odwrotu? Jeśli jesteśmy na Krecie, odpowiedź jest prosta – wąwóz Samaria.
W najlepszym wypadku przejście wąwozu Samaria kończy się obolałymi nogami, ewentualnie lekkimi otarciami i odciskami. O gorszych lepiej nie wspominać. Jednak to, co po drodze zobaczymy wynagradza wszelki trud.