Hongkong
Klatka z nagrania wywiadu dla "The Guardian", w którym Edward Snowden ujawnił, że jest źródłem przecieku na temat programu podsłuchów USA, 6 czerwca.
Najpierw o PRISM napisały czołowe dzienniki - amerykański "The Washington Post" i brytyjski "The Guardian". Ich informator dopiero po kilku dniach ujawnił się w Hongkongu, skąd USA chciały go ekstradować za wszelką cenę.
Właśnie dlatego Snowden wymeldował się z hotelu w Hongkongu i przepadł jak kamień w wodę. W międzyczasie USA unieważniły jego paszport. Rozpoczęły się starania o udzielenie mu azylu politycznego na Islandii i w Ekwadorze.
W obawie przed aresztowaniem, z dokumentami uchodźcy przygotowanymi przez MSZ Ekwadoru, Snowden opuścił Hongkong i udał się do Moskwy.
Wciąż przebywa w Rosji, której nie może opuścić ze względu na brak ważnych dokumentów. Ekwadorski MSZ zapowiedział, że podjęcie decyzji o azylu dla byłego pracownika amerykańskich służb zajmie dwa miesiące, tyle samo co w przypadku założyciela WikiLeaks Juliana Assange'a.