Panie inspektorze, ale pan marszałek też zwrócił uwagę na to spotkanie wiernych podczas mszy świętej na Jasnej Górze. Tam
chyba z 10 tysięcy osób, tak, jeśli dobrze pamiętam, motocyklistów pewnie z rodzinami także się tam znalazło. Dlaczego, jakie
właściwie były wasze działania tam na Jasnej Górze? Jakieś spisanie i mandaty, jeśli dobrze przeczytałem, tak?
Rzeczywiście tutaj, chociaż oczywiście tak jak i wspomniał pan jako motocyklista ma jakąś sympatię
do tych ludzi, do motocyklistów. No tutaj zachowali się zupełnie nieodpowiedzialnie. Pewnie coś przy
tym planowaniu nie zadziałało właściwie.
A może właśnie plany w porządku, tylko z realizacją planu potem było różnie?
My tam wylegitymowaliśmy około 160 osób, stwierdzając ponad sto wykroczeń, a także jedno przestępstwo.
I w tej sprawie skierowała policja śląska materiały zarówno do sanepidu, do powiatowego państwowego
inspektora sanitarnego, jak i również celem dokonania oceny prawnej do prokuratury w związku
z możliwością popełnienia przestępstw. No i teraz od tych organów będzie zależało co dalej. Natomiast policjanci
interweniowali, czego wynikiem jest między innymi wylegitymowanie wielkiej ilości osób, a także stwierdzenie
wykroczeń i przestępstwa.
Pan widzi, panie inspektorze, ma pan okazję spojrzeć - nie, pewnie pan nie widzi tych zdjęć. No ale wie pan jak to wyglądało mniej więcej, naprawdę z
10 tysięcy ludzi. I teraz pytanie jest nie czy spisywać i czy stosować
jakieś wnioski do sądu, czy wręczać mandaty, tylko czy nie rozpędzić zgromadzenia. No bo takie się pojawiają
pytania. Czy to jest legalne zgromadzenie na 10 tysięcy osób w dobie pandemii? Czy coś takiego da się jakkolwiek na gruncie prawa
wytłumaczyć?
W mojej ocenie to zgromadzenie takiej ilości osób nie miało żadnego charakteru uzasadnionego
w tym czasie, kiedy zwalczamy pandemię, kiedy są określone restrykcje co do organizowania zgromadzeń -
również i tych kościelnych. Co do liczby osób, jaka może przypadać - tutaj co prawda była to otwarta przestrzeń, nie było to
wewnątrz budynku, wewnątrz chociażby kościoła czy kaplicy, ale sytuacja po prostu
świadcząca o braku wyobraźni, braku solidarności z tymi osobami, które naprawdę obawiają się zarażenia, braku jakiegokolwiek
samozdyscyplinowania. Dlatego prokuratura jak i Powiatowy Inspektor Sanitarny będą tutaj podejmować
dalsze kroki według swoich właściwości.
No to proszę na koniec tego wątku skorzystać z okazji, zaapelować do
motocyklistów może przede wszystkim, jeśli podobne sytuacje się będą zdarzały, a pewnie takie zloty, zjazdy - sezon się rozpoczyna,
coraz częściej takie okazje - no proszę powiedzieć, nie ma mowy o takich powtórkach.
My cały czas apelujemy właśnie
o tą rozwagę i rozsądek, samozdyscyplinowanie i przede wszystkim solidarność z tymi, którzy mogli się zarazić i których życie jest zagrożone.
To dotyczy nie tylko motocyklistów, ale każdego z nas. I naprawdę przez szacunek dla innych osób warto
przestrzegać tych zasad. Dzięki naszemu zdyscyplinowaniu, dzięki temu jak my postępujemy, tym szybciej zahamujemy
transmisję wirusa i tym szybciej nasz rząd, nasze władze, inspektor sanitarny będą mieli ku temu
powody, aby znieść niektóre obostrzenia. Aby takie spotkania mogły się odbywać legalnie.
Ale w momencie kiedy już będziemy zaszczepieni, w momencie kiedy sytuacja epidemiczna się znacznie poprawi. A jeżeli zależy
nam, żeby wrócić do takiego jak najbardziej normalnego życia, stosujmy się do obostrzeń.
Sami musimy się o to postarać, pełna zgoda.