Nagrody za podpisy w partii "Wolność". Informatorzy WP: "To kupczenie". Sprawą zajmie się prokuratura
Pełnomocnik wyborczy kandydata "Wolności" na prezydenta Krakowa zachęca ludzi na zamkniętej grupie na Facebooku do zbierania podpisów pod rejestracją list wyborczych komitetu Nowoczesny Kraków Konrada Berkowicza w zamian za "nagrody". Nasi informatorzy zbliżeni do partii twierdzą, że to nielegalne. Skierowali sprawę do PKW, teraz zająć ma się nią prokuratura.
17.09.2018 | aktual.: 17.09.2018 13:24
Grzegorz Bator, pełnomocnik wyborczy KWW Nowoczesny Kraków Konrada Berkowicza na zamkniętej grupie "Biuro Organizacyjne Wolności" opublikował wiadomość: "Moi drodzy, serdecznie proszę Was o pomoc w zbiórce podpisów pod rejestracją list wyborczych naszego komitetu. Co należy zrobić? 1. Wydrukować 7 razy listę, którą znajdziecie w linku poniżej. 2. Znaleźć jak najwięcej osób z Waszego otoczenia (rodzina, znajomi, sąsiedzi), którzy wpiszą się na każdą listę po razie (...) Osobę, która zbierze największą liczbę podpisów, czekać będzie nagroda niespodzianka, którą obiecał Konrad Berkowicz, tak że jest o co się starać! (...) Dla następnej trójki przewidziane są nagrody pocieszenia".
Nasi informatorzy zbliżeni do partii "Wolność" w Krakowie twierdzą, że proceder ten jest nielegalny i że nie można nakłaniać osób trzecich do zbierania podpisów w zamian za "nagrody". - To zwykłe kupczenie, nielegalne, niezgodne z zapisami kodeksu wyborczego - twierdzi nasz rozmówca.
"Kto udziela lub przyjmuje korzyść finansową lub osobistą w zamian za zbieranie lub złożenie podpisu pod zgłoszeniem listy kandydatów lub kandydata - podlega grzywnie od 10.000 do 50.000 złotych" - wynika z przepisów kodeksu wyborczego, na które powołują się nasi informatorzy.
Konrad Berkowicz w rozmowie z Wirtualną Polską bagatelizuje sprawę: - Według kodeksu wyborczego można proponować nagrodę, która nie jest nagrodą wartą więcej niż gadżety promocyjne partii, a o nie tutaj chodziło. Z tego, co wiem, to były np. smycze z logiem partii. Ktoś, kto chce nam zaszkodzić, nie zna po prostu prawa. Przewidywana nagroda mieściła się w granicach wyznaczonych przez PKW - mówi nam.
Berkowicz powołuje się na następujący zapis w kodeksie wyborczym: "Zabrania się komitetom wyborczym, kandydatom oraz wyborcom prowadzącym agitację wyborczą na rzecz komitetów wyborczych lub kandydatów organizowania loterii fantowych, innego rodzaju gier losowych oraz konkursów, w których wygranymi są nagrody pieniężne lub przedmioty o wartości wyższej niż wartość przedmiotów zwyczajowo używanych w celach reklamowych lub promocyjnych".
Skriny z wpisów na FB i z maila, które opublikowaliśmy powyżej, zostały już przekazane jako materiał dowodowy do Państwowej Komisji Wyborczej (Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie). Jak się dowiadujemy, sprawa została następnie przekazana do Prokuratury Rejonowej Kraków-Śródmieście-Zachód. Potwierdza to w mailu Komisarz Wyborczy w Krakowie I Dagmara Daniec-Cisło.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl