Nagranie z "gwoździa" Ziobry manipulowane?
Nagranie rozmowy Ziobro-Lepper przekazane w sierpniu przez byłego ministra sprawiedliwości śledczym nie jest oryginalne – odkryło RMF FM. Nagrania kopiował zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Nagranie miało być dowód na kłamstwa Andrzeja Leppera, który twierdził, że to Zbigniew Ziobro poinformował go o przygotowywanej akcji CBA w resorcie rolnictwa. Prokuratura potwierdziła autentyczność nagrania – zapewnia Ziobro. Ale śledczy, którzy przejęli sprawę, mają wątpliwości.
Nagranie na nośniku przedstawionym w prokuraturze przez Zbigniewa Ziobrę jest najprawdopodobniej nieoryginalne – stwierdziła prokurator Katarzyna Szeska.
Ziobro i Engelking zapewniają, że cały czas jest to wciąż to samo nagranie. Skopiowane na dysk CD, zostało przekazane do prokuratury wraz z opinią biegłego, który potwierdził, że nagranie nie było montowane – mówi Engelking.
Dlaczego je skopiowano? Bo pamięć w urządzeniu Ziobry wypełniła się, więc rozmowę z Lepperem przerzucono na twardy dysk, a potem na płytę CD, którą dostarczono jako dowód.
Ziobro złoży doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prokuratorów.