Panie profesorze, w ten weekend kilka takich epidemiczne ciekawych obrazków - mieliśmy piknik kandydata na prezydenta Rzeszowa posła
Konfederacji Grzegorza Brauna, gdzie było półtora tysiąca osób bez maseczek, mieliśmy zlot motocyklistów,
choć nieoficjalny, w Licheniu, tam też również nie było maseczek. Jak pan skomentuje te obrazki? Jak się pan do nich
odniesie? Bo to kolejny raz, kiedy widzimy tego typu historie w czasie epidemii.
Wie pani co, na świeżym powietrzu, utrzymując odległość i w pewnym sensie dystans szanse zakażenia
są niewielkie. Jeśli jest to jednak tłum, tłum bez masek, bez zabezpieczenia - tam może dojść do zakażeń. No być może nie w
Licheniu, bo tam jest święte miejsce, prawda, ale w innych częściach tego kraju od Suwałk, skończywszy na
Turoszowie na pewno do takich zakażeń dojdzie.
W jakiej skali, panie profesorze? Jak szybko ten wirus?
Na pewno w mniejszej niż w pomieszczeniach zamkniętych. Na pewno, zdecydowanie mniejszej.
Ale może. Wie pani, do zakażeń dochodzi tam, gdzie nie ma wentylacji, gdzie jest bliższy kontakt i ten wirus krąży pewien
dłuższy okres czasu. No teraz mamy tą dominującą wersję bardziej zaraźliwą, tą brytyjską, prawda, jako tako. Drugą
brytyjską, bo pierwsza już była wcześniej. I to się szerzy.
Skala na takim świeżym powietrzu przy utrzymaniu odległości będzie niewielka, prawda, w sumie. Ileś osób się zakazi,
ale na pewno mniej zdecydowanie, jeśli by nosili maseczki. Natomiast wie pani, w parku, na przestrzeni, na pustej ulicy
nie ma sensu tej maseczki nosić i tak dalej. I wcześniej czy później musi do nas dojść i zobaczymy. Rząd poluzuje, prawda,
i Unia też ciągle w każdym kraju eksperymenty. Poluzuje w kilku województwach, zobaczymy za dwa tygodnie jak to będzie.
Jeśli będzie nam dalej spadać, no to mamy ten okres przerwy z nasileniem zakażeń i można poluzować w innych województwach.
Na razie w kilku nie można, bo szpitale są absolutnie obłożone, my ledwo żyjemy, zgony są straszliwe
w Polsce. Co to dzisiaj ktoś tam wypisuje 20 czy 30 zgonów, ale to jest po sobocie, niedzieli. Nikt nie wie, co
będzie za 2 dni, kiedy te dane będą prawdziwe.