ŚwiatNadija Sawczenko czeka na ogłoszenie oficjalnego wyroku. W tle działania ukraińskich władz, by dogadać się z Rosjanami

Nadija Sawczenko czeka na ogłoszenie oficjalnego wyroku. W tle działania ukraińskich władz, by dogadać się z Rosjanami

• Sąd w Doniecku będzie kontynuował wygłaszanie wyroku ws. Nadiji Sawczenko
• Ukraińska pilotka już została uznana na winną śmierci dwóch dziennikarzy
• Władze Ukrainy wciąż szukają porozumienia ze stroną rosyjską
• M.in. usunęły Władimira Putina z tzw. "Listy Sawczenko"

Nadija Sawczenko czeka na ogłoszenie oficjalnego wyroku. W tle działania ukraińskich władz, by dogadać się z Rosjanami
Źródło zdjęć: © AFP | SERGEI VENYAVSKY

22.03.2016 | aktual.: 22.03.2016 09:04

W rosyjskim Doniecku rozpoczął się końcowy etap ogłaszania wyroku w sprawie Nadiji Sawczenko. Ukraińska deputowana jest oskarżona o spowodowanie śmierci dwóch rosyjskich dziennikarzy. Według prokuratury, w czerwcu 2014 roku, jako pilot ukraińskiego lotnictwa, miała naprowadzić ogień artyleryjski na grupę cywilów pod Ługańskiem, w której znajdowała się ekipa telewizji Rossija.

Nadija Sawczenko nie uznaje legalności procesu. Przekonuje, że została porwana przez separatystów z Ługańska i przekazana rosyjskim służbom, które sfałszowały dowody rzekomej winy.

- Nasza klientka nie będzie w żaden sposób odnosić się do wyroku sądu - zapowiedział adwokat Mark Fejgin. Jak wyjaśnił, Sawczenko nie zamierza składać apelacji, ponieważ nie wierzy uczciwość sądów w Rosji. Interesuje ją tylko jedno - decyzja o powrocie na Ukrainę. Wczoraj, w trakcie pierwszego dnia ogłaszania wyroku, Nadija Sawczenko była ubrana w koszulkę z ukraińskim trójzębem. W ręku trzymała kartkę z napisem: "Urodziłam się Ukrainką i Ukrainką umrę".

Już na początku rozprawy sędzia odczytał, że Sawczenko dopuściła się zabójstwa, którego motywem była "nienawiść i wrogość". Między innymi na tej podstawie uznano, że sąd orzekł winę Sawczenko i taką informację natychmiast podały niemal wszystkie światowe agencje.

Tymczasem adwokat Mark Fejgin zaprzeczył jakoby sąd uznał winę Ukrainki, bowiem zgodnie z procedurą ogłaszania wyroku doszło jedynie do przedstawienia wprowadzenia do części opisowej. Sama oskarżona po niedawnej głodówce zaczęła przyjmować pokarmy i napoje, więc stan jej zdrowia poprawił się. W sądzie skarżyła się na niskie ciśnienie i puchnące nogi, dlatego od czasu do czasu siadała czym wzbudzała niezadowolenie sądu, bowiem w Rosji, niezależnie od tego ile trwa odczytywanie wyroku, wszyscy powinni słuchać na stojąco. Sawczenko ubrana była w podkoszulek z ukraińskim trójzębem miała też kartkę z napisem - „urodziłam się Ukrainką i umrę Ukrainką”.

Ukraińskie władze domagają się zwolnienia swojej obywatelki. Do rosyjskiego Doniecka gdzie odbywa się sąd, aby wesprzeć Nadiję Sawczenko wyjechała grupa ukraińskich polityków.

Na sali sądowej w poniedziałek obecni byli przedstawiciele ukraińskich władz. Wśród nich rzecznik prezydenta Petra Poroszenki Swiatosław Cehołko. Obiecał, że Ukraina będzie kontynuować wysiłki w celu uwolnienia pilotki. Wśród tych którzy przyjechali z Ukrainy wesprzeć Nadiję Sawczenko jest też jej siostra Wira. Udało się jej zamienić kilka słów z podsądną. Jak później poinformowała - Nadija mimo związanych z głodówką problemów ze zdrowiem zamierza nadal protestować. Nadija podziękowała też za wyrazy wsparcia, które do niej docierają. Adwokat Sawczenko Mark Fejgion mówił jeszcze przed początkiem ogłoszenia wyroku, że spodziewa się, że rosyjscy sędziowie skażą Nadiję Sawczenko na 20 lat łagru, ale też że dojdzie do przekazania pilotki na Ukrainę. Nadija Sawczenko porwana ponad półtora roku temu z Donbasu jest oskarżona o udział w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy.

Jak informuje "Rzeczpospolita", władze ukraińskie sporządziły listę osób, które są odpowiedzialne za porwanie i uwięzienie Sawczenko. Z tą listą do Brukseli udał się osobiście prezydent Petro Poroszenko. Ukraina domaga się od Unii Europejskiej, by osoby z "Listy Sawczenko" zostały objęte sankcjami. Według informacji "Rz", ta lista ostatnio "nieoczekiwanie się skurczyła". Ta, którą Poroszenko przywiózł do Brukseli, nie zawiera już np. Władimira Putina, choć wcześniej prezydent Rosji na niej widniał.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)