Nadchodzą zmiany w polskiej dyplomacji
Na wiosnę wielu ambasadorów z ważnych placówek wróci do kraju. Mogą ich zastąpić między innymi obecni wiceministrowie - czytamy w "Rzeczpospolitej". Jak ustaliła gazeta, prawdopodobnie chodzi o ambasady m.in. w Niemczech i Stanach Zjednoczonych.
24.11.2011 | aktual.: 24.11.2011 10:19
Zdaniem gazety, najnowsze decyzje personalne szefa MSZ Radosława Sikorskiego i prezydenta Bronisława Komorowskiego, zdeterminują polską dyplomację na kilka lat. W przyszłym roku czeka nas bowiem wymiana ambasadorów w wielu ważnych placówkach.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", może chodzić miedzy innymi o: Niemcy, USA, Czechy, Francję, Portugalię, Litwę, Gruzję, Armenię i Unię Europejską. Brak pewności wiąże się z tym, że kadencja ambasadorów nie jest ściśle określona przepisami. Zwyczajowo trwa ona około czterech lat.
Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że do Berlina mógłby pojechać obecny minister w Kancelarii Prezydenta Jaromir Sokołowski. Jednak - według gazety - do tej kandydatury nie jest przekonany Radosław Sikorski. Niewykluczone, że ambasadorami zostaną obecni wiceministrowie MSZ.
Jan Borkowski, sekretarz stanu z rekomendacji PSL, wymieniany jest m.in. w kontekście Holandii. Wiceminister Grażyna Bernatowicz - Czech. A minister do spraw europejskich Mikołaj Dowgielewicz - Unii. - Nie wiadomo jednak, czy puści go premier - mówi dziennikowi osoba z otoczenia Tuska.