Świat"Nad Niemnem" - po zatruciu

"Nad Niemnem" - po zatruciu

Białoruski minister zasobów naturalnych
twierdzi, że wykryte w maju przez Litwinów zanieczyszczenia Niemna,
to wynik "naturalnych procesów biologicznych". Litewskie
Ministerstwo Środowiska oskarża tymczasem Białorusinów o
zanieczyszczenie rzeki ropą.

05.06.2003 | aktual.: 05.06.2003 07:18

Tłuste plamy na powierzchni płynącego z Białorusi na Litwę Niemna i brunatna piana zostały zauważone przez Litwinów kilka tygodni temu. Białoruski minister zasobów naturalnych Lawonci Charużyk uważa, że to wynik naturalnych procesów biologicznych zachodzących w korycie rzeki, związanych ze zmianą pory roku i skokami temperatury.

"Z satysfakcją chcę powiedzieć, że to nie zanieczyszczenia chemiczne. To po prostu naturalne złogi z dna rzeki, które wypływają na powierzchnię" - przekonuje Charużyk.

W wyemitowanym w czwartek w Radio Svaboda wywiadzie minister poinformował, że w Grodnie, przez który przepływa Niemen, przygotowywane są urządzenia, które mają zebrać niesione przez rzekę zanieczyszczenia. Następnie, wspólnie z Litwinami, ma zostać przeprowadzona ich analiza.

Tymczasem kierownik Departamentu Zasobów Wodnych w Ministerstwie Środowiska Liwty Rajmondas Sakaławskas powiedział Radio Svaboda, że taka analiza została wykonana już dawno._ "To nie są naturalne zanieczyszczenia. Zbadaliśmy je i ustaliliśmy, że są to m.in. detergenty, które mogły służyć do mycia jakichś maszyn. Najwięcej jest jednak produktów ropopochodnych. Od czasu, kiedy odkryliśmy zanieczyszczenie, z białoruskiej strony spłynęło do nas Niemnem ponad 20 ton ropy. Jej stężenie dziesiątki razy przekracza dopuszczalne normy"_ - alarmuje litewski urzędnik.

Ekolodzy z Grodna nie wykluczają, że między zanieczyszczeniem Niemna a ostatnimi zachorowaniami na zapalenie opon mózgowych wśród mieszkańców miasta może istnieć związek. Jedno i drugie stwierdzono mniej więcej w tym samym czasie. Jedna trzecia grodnian pije wodę z ujęć na Niemnie.

Kierownik Departamentu Higieny w białoruskim Ministerstwie Zasobów Naturalnych Maryja Mazik twierdzi jednak, że nikt nie informował jej komórki ani o zanieczyszczeniu Niemna ani o związku zachorowań na zapalenie opon z piciem wody z tej rzeki. Tym samym, jej zdaniem, problem nie istnieje.

5 czerwca, w Międzynarodowym Dniu Ochrony Środowiska, Białoruś, Rosja i Litwa mają podpisać w Rydze umowę o ochronie Niemna. Takie porozumienie, według strony litewskiej, zmusi urzędników w Mińsku do natychmiastowego informowania o wszelkich zanieczyszczeniach rzeki oraz zobowiąże ich do zapobiegania podobnym wypadkom.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)