Nad centrum Londynu prawie doszło do zderzenia samolotu pasażerskiego z dronem
• Airbus A320 ze 165 osobami na pokładzie dosłownie o włos uniknął katastrofy nad centrum Londynu
• Wszystko za sprawą drona, który przeleciał w odległości zaledwie 20 metrów od samolotu
• Zdarzenie miało miejsce 18 lipca, jednak poinformowano o nim dopiero teraz w raporcie opublikowanym na łamach brytyjskich mediów
W raporcie nie ujawniono informacji do jakich linii lotniczych należał samolot, który szczęśliwie wylądował na Heathrow. Pilot zauważył czarnego drona o średnicy ok. pół metra przez okno kokpitu. Przeleciał on tuż obok ich kabiny i dalej ponad skrzydłem i statecznikiem poziomym. Incydent miał miejsce nad centrum Londynu - ok. 200 metrów od najwyższego wieżowca Europy The Shard - na wysokości 1400 metrów.
Sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna, a do kolizji nie doszło tylko dzięki ogromnemu o szczęściu pilota. Jak opisano w raporcie, pilot nie miał najmniejszych szans na wykonanie jakiegokolwiek manewru. "Załoga była zgodna, że osoba kierująca dronem nie mogła używać go w tym miejscu i na takiej wysokości", napisano w raporcie.
Nie udało się zidentyfikować osoby obsługującej drona. Incydent opisano w raporcie w kategorii "najpoważniejsze".
W Wielkiej Brytanii coraz częściej pojawiają się obawy na temat bezpieczeństwo samolotów pasażerskich w związku z coraz powszechniejszym używaniem dronów. Brytyjczycy posiadają już około dwóch milionów dronów. Stowarzyszenie pilotów British Airways apeluje do dyrekcji linii, do zarządu lotów cywilnych i do producentów samolotów, aby przeprowadzili próby, które ustalą, czym może grozić kolizja z dronem.
Opr. Adam Hrynkiewicz