Naczelny "Życia": sąd wydał stronniczy werdykt
Wbrew temu co stwierdził Sąd Apelacyjny, a
zgodnie z tym co orzekł Sąd Najwyższy, dochowaliśmy rzetelności
dziennikarskiej, czego będziemy starali się dowieść w kasacji do
Sądu Najwyższego - zapowiedział Tomasz Wołek, jeden z pozwanych
przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Sąd wydał stronniczy werdykt - dodał Wołek.
Sąd wyjątkowo stronniczy werdykt wydał. Gdyby taki werdykt miałby się utrzymać, to jest porażka demokracji i wolnych mediów, to jest porażka wolnego słowa - powiedział Wołek dziennikarzom po wyroku Sądu Apelacyjnego, który ponownie kazał dawnemu "Życiu" przeprosiny Kwaśniewskiego za artykuł o jego rzekomych kontaktach z oficerem wywiadu ZSRR i Rosji Władimirem Ałganowem.
Według pełnomocnika "Życia" mec. Romana Nowosielskiego, wyrok jest sprzeczny z dyrektywami Sądu Najwyższego, który w 2003 r. uchylił poprzedni wyrok SA nakazujący przeprosiny Kwaśniewskiego przez "Życie". Sąd najwyższy uznał wtedy, że dziennikarze dochowali staranności na etapie zbierania informacji. (W poniedziałek SA uznał, że nie zachowano tej rzetelności).
Wyrok uważam za słuszny i sprawiedliwy. Za chwilę będę dzwonił do pana powoda i tak mu to zakomunikuję - skomentował adwokat prezydenta mec. Andrzej Sandomierski. Według niego, SA miał prawo uznać, że "Życie" nie dochowało zasady rzetelności. Obecny wyrok uznał za większe zwycięstwo niż w w 2001 r. , gdy Sąd Apelacyjny pierwszy raz nakazał przeprosiny. To większe zwycięstwo niż poprzednio, bo jest po wyroku SN, który uchylił tamten wyrok - dodał Sandomierski, który nie obawia się ponownej kasacji pozwanych.