Na urodziny do 12-latki przyszło kilkaset osób. "Zakorkowaliśmy Puławską"

Zaczęło się od wpisu mamy Oliwii

"Co powiecie na to żeby wpaść z dziećmi w najbliższą sobotę i zaśpiewać sto lat...?" - napisał Filip Chajzer na swoim profilu na Facebooku.

Była to reakcja na na wpis właścicielki sali zabaw z warszawskiego Muranowa. "To, co pisze, jest cholernie przykre. 12-letnia Oliwia, która ma problemy ze zdrowiem, marzyła o urodzinach, na które mogłaby zaprosić swoich kolegów. Mama dziewczynki z wyprzedzeniem zaprosiła gości. Były balony i tablice, żeby koledzy i koleżanki z rodzicami nie zabłądzili... Niestety... Nikt nie przyszedł" - napisał dziennikarz.

Chjzer skontaktował się zatem z mamą Oliwki i postanowił zorganizować jej imprezę.

Zaapelował o wysyłanie kartek urodzinowych i ustalił, że impreza odbędzie się w sobotę 4 listopada. "Ja piekę tort, nie wiem czy starczy dla wszystkich, ale ktoś się załapie. Niech zapamięta te urodziny do końca życia!!!" - napisał.

I Oliwia z pewnością swoje 12 urodziny zapamięta. Odzew był olbrzymi.

"Rozmawiałem z mamą Oliwki... Płakała do słuchawki widząc wasze zaangażowanie" - relacjonował Filip Chajzer jeszcze w trakcie organizacji.

Efekt? "Zakorkowaliśmy Puławską"

Żeby wejść na salę zabaw, gdzie odbywały się urodziny Oliwii, trzeba było czekać w kolejce.

"Słyszałem szacunki, ale nie mieszczą mi się one w głowie, więc napiszę, że było kilka tysięcy osób. Z całej Polski. Nie mam słów, które mogą opisać moją wdzięczność za wasze wsparcie. Nie spodziewałem się takiego odzewu. Oliwka, ze swoją przyjaciółką i z bandą nowych koleżanek śmiga właśnie na zjeżdżalniach - tak powinny wyglądać urodziny!!!" - napisał Chajzer.

Niektórzy zapowiadają, że przyjdą także za rok. "No tłum był nieziemski, za rok trzeba będzie zrobić na Narodowym" - napisał jeden z internautów.