Na tej reformie służb podatkowych państwo może stracić miliony
Ministerstwo Finansów chce zlikwidować specjalne komórki skarbówki, które zajmują się największymi dłużnikami. Sprawy dotyczące ściągania długów, na przykład kopalni, mają trafić do ogólnych urzędów skarbowych. Długi na miliony złotych mogą się przedawnić - alarmują urzędnicy skarbówki.
Sprawa dotyczy działających od 2004 roku wyspecjalizowanych urzędów skarbowych - a w nich organów egzekucyjnych. W ciągu 9 miesięcy ubiegłego roku urzędy te przyniosły 112 miliardów złotych wpływów do budżetu. Od 1 stycznia 2021 roku obsługą największych firm o przychodach powyżej 50 mln euro ma się zająć jeden Urząd Skarbowy o zasięgu krajowym. Ten krok był planowany od lat.
Kilka tygodni temu okazało się, że jest także druga część tej reformy. Ma polegać na przeniesieniu wszystkich spraw dotyczących windykacji długów z 19. wyspecjalizowanych urzędów skarbowych do urzędów ogólnych. Sprawy dotyczące ściągania milionowych długów trafią do urzędów, które do tej pory zajmowały się przysłowiowym ściąganiem należności za mandaty.
Reforma budzi sprzeciw pracowników i związków zawodowych
- Stopień skomplikowania naszych spraw odbiega od tego czym zajmują się w normalnych urzędach. Kolega zajmuje się długami Kompanii Węglowej od 3 lat. To 10 segregatorów. Następny pracownik, który to przejmie poświęci lata, żeby się w to drożyć. Jaki to ma sens ? - pyta szef jednej z komórek windykacyjnych z wyspecjalizowanego urzędu skarbowego. Kolejny skarbowiec, z którym rozmawiamy jest pewny, że na całym zamieszaniu budżet państwa tylko straci.
- Przy każdej reorganizacji sprawy się przedawniają. Były już takie przypadki, kiedy na przykład w czasie zmian w służbie celnej przedawniły się olbrzymie kwoty. Są takie teorie, że ministerstwo robi to specjalnie, żeby tym dużym - spółkom skarbu państwa pomóc, dać szanse na przedawnienie długów - mówi proszący o zachowanie anonimowości urzędnik.
Przeciwne reformie są związki zawodowe skarbówki. NSZZ "Solidarność" wystosował apel do ministra finansów o przesunięcie reformy wskazując, że czas pandemii nie jest najlepszym na takie zmiany.
MF: najwięksi podatnicy mają nas nie kojarzyć z organem represyjnym
Na spotkaniach wewnętrznych w ministerstwie finansów przedstawiciele pracowników usłyszeli, że " w całej reformie chodzi o to aby urzędy zaczęły być postrzegane jako przyjazne". Oficjalnie resort zapewnia, że projektowana zmiana wyeliminuje problem zastępowalności pracowników w komórkach egzekucji związany z absencją chorobową czy urlopami.
Według ministerstwa żadna sprawa się nie przedawni. - W celu wyeliminowania ryzyka, organ przekazujący sprawy będzie miał obowiązek sporządzenia wykazu spraw, w których nie zastosowano skutecznie środka egzekucyjnego, bądź w których od ostatniego skutecznie zastosowanego środka egzekucyjnego upłynęło co najmniej 4 lata. Natomiast organ przejmujący będzie miał obowiązek zająć się tymi sprawami w pierwszej kolejności - informuje wydział prasowy ministerstwa finansów.
- To nierealne. Nie ma takiego programu informatycznego, który pozwoliłby uzyskać takie informacje. Trzeba to zrobić ręcznie, sprawa po sprawie a czasu jest mało - odpowiada pracownik skarbówki.