Na Syberii było tylko -6 stopni
Śniegi i mrozy tu srogie, ale dojechać można. Na małopolskiej Syberii mieszkają dwie rodziny.
Tylko osiem osób mieszka w przysiółku Syberia we wsi Łaśnica - czytamy w "Gazecie Krakowskiej". Najstarsza z nich to 83-letnia Anna Wyka. Syberyjskie mrozy jej niestraszne. - Ostatnia taka sroga zima była tu sześć lat temu. Pamiętam potężne zaspy i siarczyste mrozy, które spadały grubo poniżej minus 20 stopni - wspomina kobieta. Teraz już tak groźnie nie jest, przed południem było już tylko -6 stopni.
- Mieszkam tu od 50 lat i czasem bywało ciężko. Jak to na Syberii - wyznaje ze śmiechem. Jej mąż Franciszek zmarł 27 lat temu zostawiając ją z dziećmi. Nie poddała się, choć dziś skarży się na bóle kręgosłupa. To przez ciężary, które musiała przed laty nosić przy budowie domu.
Syberia to nazwa osiedla w miejscowości Łaśnica pod Lanckoroną w powiecie wadowickim. Dojazd na nią jest bardzo trudny. Kręta droga między polami i lasami od razu budzi niepokój. Trzeba nie lada odwagi, by pokonać te strome i wąskie serpentyny. Całe szczęście, że jest ona odśnieżona i posypana żużlem.