Na rzecz munduru porzucił karierę dziennikarską. Został zastrzelony w Raciborzu
"Choć to radio było jego pierwszą miłością, to służby mundurowe od zawsze go fascynowały i chciał się związać zawodowo z taką formacją. Adrenalina, akcja. To go zawsze pociągało" - wspominają zmarłego we wtorek policjanta lokalne media. Asp. Michał Kędzierski zginął na służbie od strzałów.
"Z wielkim bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego kolegi asp. Michała Kędzierskiego, który wypełniając do końca słowa roty ślubowania policyjnego, zginął na służbie, zastrzelony przez bandytę w Raciborzu. Całe środowisko policyjne pozostaje w głębokim żalu i smutku, a sercem jesteśmy z rodziną i najbliższymi" - poinformował w mediach społecznościowych Komendant Główny Policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk.
Funkcjonariusz zginął przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu podczas legitymowania kierowcy.
"Misiek", "Kędziorek"
Tragicznie zmarłego policjanta wspomina m.in. jego kolega Adam Misa na łamach Nowin Raciborskich.
Zobacz też: Racibórz wstrząśnięty tragedią. Ujawniono szczegóły ws. śmierci policjanta
Kędzierski zaczynał swoją pracę w Radiu Vanessa. Pojawił się tam tuż po szkole.
"'Misiek' zaczynał od dyżurów weekendowych. Znany był też z wieczornego pasma dyskotekowego, nadawanego z klubu w Pogrzebieniu" - mówił Misa.
Swoimi wspomnieniami podzielił się też dokumentalista Adrian Szczypiński.
"Przez kolegów nazywany był często 'Kędziorem' lub zdrobniale 'Kędziorkiem'. Zawsze życzliwy i chętny do współpracy, a nade wszystko wesoły. W naszych corocznych, humorystycznych 'Ścinkach', materiałach z tego co nie poszło na antenę, zawsze było go pełno" - mówił Szczypiński.
Swoją karierę w branży dziennikarskiej, Kędzierski porzucił 10 lat temu. Mimo że spełniał się w pracy na antenie radia, był zafascynowany służbami mundurowymi.
"Rozważał pracę w straży granicznej lub policji. Pierwsze lata służby spędził na posterunku policyjnym w Kuźni Raciborskiej. Z uwagi na bogate doświadczenie dziennikarskie i prezenterskie czasami wspomagał pracę służb prasowych raciborskiej komendy. Ostatnio służył w wydziale prewencji" - czytamy w Nowinach Raciborskich.
Strzały w Raciborzu. Sprawca był znany policji
Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek rano w Raciborzu. Dwaj policjanci z oddziału prewencji podjęli interwencję wobec kierowcy po zgłoszeniu, że może on prowadzić samochód pod wpływem alkoholu.
Jak relacjonuje TVN24, sprawca śmiertelnego postrzelenia miał na sobie ubranie, które przypominało policyjny uniform. Prawdopodobne, że zatrzymywał auta, wymuszając łapówki.
Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, poprosili mężczyznę o dokumenty. Ten miał zacząć ich szukać, ale zamiast tego wyjął broń i oddał strzały do jednego z policjantów. Mimo reanimacji, nie udało się go uratować.
W udo postrzelony został też sprawca. Pierwszej pomocy udzielili mu policjanci, aż do momentu, w którym przyjechała karetka.
"Był już wcześniej notowany i karany, między innymi za przestępstwa narkotykowe. Był również poszukiwany na mocy listu gończego. Przeszedł operację w szpitalu i lekarze oceniają jego stan jako stabilny" - relacjonuje TVN24.
Źródło: Nowiny Raciborskie/TVN24