Na Podlasiu odstrzelą 40 polskich żubrów. Bo jest ich za dużo
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wyraził zgodę na zastrzelenie po 20 żubrów w Puszczy Knyszyńskiej i Boreckiej. Wyeliminowane mają być jedynie chore zwierzęta. "Nikt nie będzie strzelał do zdrowych osobników" - zapewnia Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych.
Specjalna komisja w skład której wejdą przedstawiciele parków, nadleśnictwa czy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zdecyduje o odstrzale żubrów. Z Puszczy Knyszyńskiej i Boreckiej zostanie wyeliminowanych po 20 osobników. Przeważnie chorych i słabych. Odstrzał ma potrwać do końca marca i nie będzie odstrzałem komercyjnym.
- Nikt nie będzie strzelał do zdrowych żubrów. Komisja przegląda każde stado, ocenia kondycję, stan zdrowotny, czy nie ma osobników nieakceptowanych - tłumaczy w rozmowie z portalem wspolczesna.pl Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. Ich zdaniem odstrzał jest konieczny, aby zapewnić "właściwą liczebność i jakość populacji".
Leśnicy przekonują, że zwierząt jest za dużo. W Puszczy Boreckiej jest ich ponad 103, o 8-12 za dużo. Z kolei w Puszczy Knyszyńskiej ok. 150, a powinno być miej więcej 124. Fundacja Client Earth ma wątpliwości co do tej decyzji. Optymalna liczebność populacji ma być "wzięta z sufitu". Podobnie jak w zeszłym roku prawnicy mają zamiar zaskarżyć postanowienie o eliminacji żubrów. Ekolodzy podkreślają, że to gatunek ściśle chroniony, a odstrzał powinien być ostatecznością.
Zobacz także: Andrzej Duda dla WP: Problem polega na paleniu śmieci
Źródło: wspolczesna.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl