Na Krymie już się szykują. Paniczny strach?
Brytyjskie MON donosi, że rosyjskie wojska ciągle pracują nad rozbudową okopów na froncie. Prace mają mieć miejsce nawet 60 km za linią stacjonowania wojsk. W piątek do budowy fortyfikacji po raz pierwszy przyznał się także samozwańczy premier Krymu. Siergiej Aksionow powiedział, że prace na okupowanym półwyspie już trwają.
18.11.2022 | aktual.: 18.11.2022 13:26
Pierwsze informacje o tym, że Rosjanie budują dodatkowe fortyfikacje na Krymie, pojawiły się tydzień temu. Wówczas do sieci trafiły zdjęcia satelitarne, które opublikował Benjamin Pittel, a które zostały wykonane przez Planet Labs. Pokazywały, że na półwyspie budowane są nowe i odtwarzane stare okopy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Atak w Dnieprze. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie
Na Krymie potwierdzają
Jednak dopiero w piątek pojawiło się oficjalne potwierdzenie ze strony okupacyjnych władz. Na Telegramie swoje wystąpienie w tej sprawie opublikował Siergiej Aksionow, czyli samozwańczy premier tamtejszej republiki.
- Na terytorium Krymu, pod moim kierownictwem, prowadzone są prace fortyfikacyjne, mające na celu zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa Krymowi - mówił Aksionow.
Jak podkreślał już w samym wpisie na Telegramie, służby działają "w imieniu prezydenta". "Wspólna praca władz, Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej i organów ścigania, ma na celu zapewnienie mieszkańcom Krymu spokoju" - dodał.
Krym kolejnym miejscem, gdzie powstają fortyfikacje
Okupowany półwysep jest kolejnym miejscem, gdzie w ostatnich tygodniach trwają intensywne prace Rosjan nad budową fortyfikacji.
W internecie pojawiały się m.in. zdjęcia z tzw. zębów smoka, które powstawały między innymi w rejonie Ługańska i w okolicach Chersonia.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Źródło: Ukraińska Prawda, Telegram, WP Wiadomości