Na Białorusi poleciały głowy. Wszyscy objęci sankcjami

Alaksandr Łukaszenka dokonał rekonstrukcji białoruskiego rządu. Dyktator wymienił dwóch ministrów oraz szefa prezydenckiej administracji - poinformowała białoruska, państwowa agencja BelTA. Wszyscy nominaci objęci są międzynarodowymi sankcjami.

Na Białorusi poleciały głowy. Wszyscy objęci sankcjami
Na Białorusi poleciały głowy. Wszyscy objęci sankcjami
Źródło zdjęć: © East News | Henadz Zhikov
Maciej Zubel

28.06.2024 | aktual.: 28.06.2024 07:51

Wiele informacji podawanych przez białoruskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Nowym szefem administracji Łukaszenki został dotychczasowy ambasador Białorusi w Rosji Dmitrij Krutoj, a jego zastępczynią - Natalia Pietkiewicz, która od lat pracowała w bliskim otoczeniu Łukaszenki.

Zmiany nastąpiły również w resorcie spraw zagranicznych oraz w ministerstwie rolnictwa. Nowym szefem białoruskiej dyplomacji został dotychczasowy wiceszef administracji Łukaszenki - Maksim Ryżankou. Niezależny portal Zerkalo.io nazwał go "nieoczekiwanym kandydatem".

Z kolei ministerstwem rolnictwa i żywności pokieruje zastępca przewodniczącego Witebskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Anatolij Liniewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: czemu Tusk zmienił zdanie ws. CPK? Woś: Społeczeństwo się wściekło

Na Białorusi poleciały głowy. Łukaszenka dokonał zmian

Według niezależnego Radia Swoboda, wszyscy nominaci to osoby blisko związane z reżimem Łukaszenki. Bez wyjątku znajdują się na liście osób objętych zachodnimi sankcjami.

Białoruska propaganda nie podała powodów zmian na szczytach władzy. Wiadomo jedynie, że dotychczasowy szef MSZ odszedł ze stanowiska, bo zostanie senatorem.

Przeczytaj też:

Źródło: belta.by/espreso.tv

Źródło artykułu:WP Wiadomości
białoruśwojna w UkrainieAlaksandr Łukaszenka
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski