ŚwiatNa Białoruś zaczęły przybywać rosyjskie wojska. Przećwiczą konfrontację z "siłami Zachodu"

Na Białoruś zaczęły przybywać rosyjskie wojska. Przećwiczą konfrontację z "siłami Zachodu"

Jak poinformowało we wtorek białoruskie ministerstwo obrony, na terytorium tego kraju zaczęły przybywać rosyjskie oddziały wojskowe. Ma to związek z tzw. inspekcją sił reagowania Państwa Związkowego. Jej drugim etapem będą wspólne rosyjsko-białoruskie manewry o szumnej nazwie "Związkowa Stanowczość-2022". Sojusznicy przećwiczą konfrontacje z "siłami Zachodu", w tym Polską, a także Ukrainą.

Zdjęcia z rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad-2021 (AFP PHOTO / Russian Defence Ministry)
Zdjęcia z rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad-2021 (AFP PHOTO / Russian Defence Ministry)
HANDOUT
Wojciech Rodak

18.01.2022 22:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W poniedziałek Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że przeprowadzenie manewrów na zachodzie i południu Białorusi zostało zaplanowane w grudniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. - To powinny być normalne manewry zgodnie z konkretnym scenariuszem w konfrontacji z siłami Zachodu (państwa bałtyckie i Polska) oraz południa (Ukraina) - oznajmił przywódca Białorusi.

Plan "inspekcji"

We wtorek plany inspekcji sił reagowania Państwa Związkowego, czyli Białorusi i Rosji, referował Aleh Wojnau, przedstawiciel resortu obrony reżimu Łukaszenki, w trakcie spotkania dla akredytowanych attaché wojskowych.

Zapowiedział, że w pierwszej fazie inspekcji, czyli do 9 lutego, planowane są zadania związane z przemieszczaniem się wojsk i "utworzeniem w krótkim czasie zgrupowań wojsk na zagrożonych kierunkach", a ponadto ochroną obiektów państwowych i wojskowych, a także ochroną granicy w przestrzeni powietrznej.

"Związkowa Stanowczość-2022"

Natomiast w trakcie manewrów "Związkowa Stanowczość-2022", które rozpoczną się 10 lutego, mają być wykonane zadania m.in. w ramach wzmocnienia odcinków granicy, gdzie możliwe jest przeniknięcie uzbrojonych grup bojowników; odcięcie kanałów dostaw uzbrojenia, zajęcie wyznaczonych terenów i utworzenie tam posterunków.

Wojska będą również ćwiczyć poszukiwanie, blokowanie i likwidację uzbrojonych grup dywersyjno-zwiadowczych.

W manewrach wezmą udział niektóre siły i środki sił zbrojnych Białorusi, a także część jednostek i oddziałów rosyjskiego Wschodniego Okręgu Wojskowego, w tym między innymi dwa dywizjony rakiet S-400 i 12 myśliwców Su-35 oraz dywizjon artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S.

Manewry odbędą się na poligonach: Obóz Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami. Wykorzystane zostaną również lotniska w Baranowiczach, Łunincu, Lidzie i Maczuliszczach.

Białoruski resort obrony przekonuje, że parametry ćwiczenia – liczba żołnierzy i sprzętu - nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE.

"Zwiększony stan czujności"

We wtorek o planowane ćwiczenia białorusko-rosyjskie pytano szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha. Zaznaczył, że "to wymusza na nas zwiększony stan czujności". - W rozmowach z sojusznikami z NATO kładziemy nacisk na to, aby polityka naszych, sojuszniczych ćwiczeń była kontynuowana - przekazał.

- Pojawiły się głosy mówiące, że w związku z rozmowami z Rosjanami możemy przemyśleć na nowo kwestię ćwiczeń, w podtekście rozmawiać również o jakimś ich ograniczeniu. W momencie, gdy Rosja prowadzi tego rodzaju politykę, trudno sobie wyobrazić jakieś ograniczenia z naszej strony - zaznaczył Soloch.

Jak ocenił "na ćwiczenia Rosjan trzeba patrzeć również pod kątem naszej polityki, jeśli chodzi o obecność wojsk sojuszniczych na flance wschodniej - w Polsce i krajach bałtyckich".

Źródło: PAP

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (107)