Myszyniec. Podczas mszy reanimowano człowieka. Rodzina broni działań księdza

Przed niedzielną mszą w Myszyńcu doszło do dramatycznego zdarzenia. W kościele zasłabł 60-letni mężczyzna. Mimo reanimacji nie przeżył. Niektórych zbulwersowało, że ksiądz nie odwołał mszy. Rodzina zmarłego odpiera zarzuty.

Myszyniec. Rodzina wyjaśnia, co naprawdę zrobił ksiądz dla umierającego 60-latka
Myszyniec. Rodzina wyjaśnia, co naprawdę zrobił ksiądz dla umierającego 60-latka
Źródło zdjęć: © East News
Magdalena Nałęcz-Marczyk

03.03.2021 12:38

- Ksiądz modlił się w intencji osoby, która zasłabła. Duchowny odmówił dodatkowo Koronkę do Miłosierdzia Bożego, zanim zaczęła się msza, a potem dodatkowo wyszedł do mszy ksiądz proboszcz, modląc się w jego intencji - poinformowała portal moja-ostroleka.pl bliska rodzina zmarłego 60-latka.

W niedzielę 28 lutego w myszynieckiej Bazylice Mniejszej zasłabł mężczyzna. Sytuacja miała miejsce tuż przed rozpoczęciem mszy. Na miejsce wezwano karetkę.

Ksiądz zdecydował, że rozpocznie i poprowadzi do końca nabożeństwo. Nie spodobało się to jednej z czytelniczek portalu.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że przed mszą ksiądz namaścił 60-latka.

Źródło: moja-ostroleka.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (84)