Trwa ładowanie...

Myśliwi mylą dziki z psami, kotami, a nawet ludźmi. Jak oni to robią?

"Pomylił żonę z dzikiem", "Zastrzelił psa i odjechał. Labrador był na spacerze z opiekunką", "Zabił żubra. Myślał, że to dzik" - to tylko niektóre z tragicznych historii z udziałem polskich myśliwych. Oburzenie towarzyszące takim wypadkom jest duże. Ale czy rzeczywiście jest się czego bać? Sprawdziliśmy.

Myśliwi mylą dziki z psami, kotami, a nawet ludźmi. Jak oni to robią?Źródło: Pixabay.com
d9ya7qf
d9ya7qf

Chociaż przeciętnemu Kowalskiemu ciężko to sobie wyobrazić, dziki i jelenie mylone są często z ludźmi i zwierzętami zupełnie do tych pierwszych niepodobnymi. W tym tygodniu, w powiecie głogowskim (woj. dolnośląskie), myśliwy śmiertelnie postrzelił spacerującego po lesie 63-letniego Edwarda K. Jak tłumaczy, pomylił go z dzikiem, ponieważ mężczyzna wyszedł z zarośli na czworaka.

Podobnych zdarzeń było jednak w historii polskiego łowiectwa setki, a nawet tysiące. W październiku ub.r. w miejscowości Mirkowice (woj. wielkopolskie), 57-letniego rowerzystę znaleziono rannego na poboczu. Najpierw myślano, że został potrącony przez samochód, ale w toku śledztwa okazało się, że zginął w wyniku postrzału. Tego samego dnia w pobliżu odbywało się polowanie.

Absurdalnie brzmiące tłumaczenia

Szczególnie bulwersujące są przykłady argumentów, jakich myśliwi używają tłumacząc się z tego typu sytuacji. W styczniu ub.r. mieszkanka Tarnogrodu na Lubelszczyźnie wyszła ze swoim labradorem na spacer. Nagle usłyszała strzał. Pies padł martwy, a sprawca odjechał. Po zatrzymaniu przez policję tłumaczył się pomyłką.

Kilka lat temu, w okolicach Połczyna Zdroju (woj. zachodniopomorskie), zastrzelony został żubr. Sprawca zeznał policji, że pomylił zwierzę z dzikiem chociaż, jak wiadomo, żubr to zwierzę znacznie większe. Ten konkretny był dodatkowo samcem alfa - największym i najsilniejszym w liczącym 51 sztuk stadzie. Tym bardziej zasadne było więc pytanie, jak można nie dostrzec różnicy między nim a dzikiem?

d9ya7qf

Obrońcy myśliwych podkreślają, że do podobnych wypadków dochodzi dość rzadko, a ponadto zdarzają się one na całym świecie. M.in. za naszą zachodnią granicą, gdzie w sierpniu 2015 roku przechodząca z rowerem przez pole Niemka trafiona została w stanik. Jak się później okazało, życie uratowała jej metalowa fiszbina biustonosza, która zamortyzowała i odbiła pocisk.

"Myśliwy musi mieć pewność"

- Liczba wypadków spowodowanych przez myśliwych jest minimalna. Zwróćmy uwagę, że w skali roku dochodzi do zaledwie 7-8 zdarzeń tego rodzaju, przy czym tylko dwa kończą się śmiertelnie - tłumaczy Wirtualnej Polsce Diana Piotrowska z Polskiego Związku Łowieckiego. Jak zaznacza, w zestawieniu z liczbą 123 tys. myśliwych w kraju widać wyraźnie, że nie ma powodów do paniki.

Prezes Polskiego Związku Łowieckiego w Rzeszowie zaznacza natomiast, że nawet najbardziej barwne tłumaczenia myśliwych nie mają nawet wpływu na toczące się następnie postępowania.

- Osoba, która popełnia taki błąd, zostaje wykluczona z PZŁ i traci uprawnienia. Jakby się nie tłumaczyła, z automatu rusza analiza zgodności z przepisami prawa. Sprawdzane są wówczas cztery elementy. Czy myśliwy osobiście rozpoznał cel, miał pewność bezpieczeństwa strzału, skuteczności oraz możliwości podniesienia zwierzyny - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Zdzisław Siewierski.

d9ya7qf

Podkreśla, że jeśli którykolwiek z tych czynników nie został spełniony, wina w takiej sytuacji jest ewidentna.

Myśliwi tłumaczą też, że w trakcie polowania obowiązują ich szczegółowe instrukcje - nie tyle, jak obchodzić się z bronią, ale również, jak prowadzić polowanie. Tylko czy to na pewno rozwiązuje problem?

d9ya7qf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9ya7qf
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj