Muzeum w Bagdadzie padło ofiarą planowej grabieży?

Na spotkaniu, zorganizowanym pod egidą UNESCO, 30 historyków sztuki i innych naukowców zebrało się, by podjąć próbę wstępnej oceny szkód wyrządzonych w splądrowanych muzeach i bibliotekach irackiej stolicy.

"Wygląda na to, że niektóre grabieże były świadomie zaplanowane. Są one dziełem gangów, które od dwunastu lat dążyły do zniszczenia stanowisk archeologicznych, by nielegalnie wywieźć ważne zabytki" - ocenił profesor McGuire Gibson z University of Chicago i przewodniczący Amerykańskiego Stowarzyszenia Badawczego w Bagdadzie.

Złodzieje świetnie wiedzieli, czego szukają i gdzie to znaleźć. "Byli w stanie zdobyć klucze do skarbców i wyjąć bardzo ważne zabytki mezopotamskie z sejfów" - powiedział.

Według Gibsona, były dwa rodzaje grabieży: pierwsza - zorganizowana i druga, której dopuścili się "rozgniewani ludzie i łodzież". "Istnieje szansa, że dzieła z tej drugiej kategorii kradzieży będzie można odzyskać" - wyraził nadzieję Gibson.

Zebrani w Paryżu eksperci uznali, że wciąż mają za mało informacji, by dokładnie ustalić, jakie zabytki zniknęły. Ofiarą grabieży padły bezcenne kolekcje babilońskie, sumeryjskie i asyryjskie. W pożarze biblioteki bagdadzkiej spłonęły cenne manuskrypty, w tym zbiór zabytkowych egzemplarzy Koranu.

Istnieją obawy, że skradzione zabytki trafiły do świetnie zorganizowanych siatek złodziejskich, które poprzez łańcuch pośredników sprzedadzą je kolekcjonerom w Europie, USA i Japonii.

Na spotkaniu w Paryżu uczeni sporządzili listę rekomendacji dla "wszystkich odpowiedzialnych za utrzymanie porządku w Iraku". Postulują m.in. natychmiastowe zabezpieczenie muzeów, archiwów i bibliotek oraz wprowadzenie absolutnego zakazu wywożenia przedmiotów zabytkowych z Iraku i międzynarodowego handlu przedmiotami należącymi do dziedzictwa kulturalnego tego kraju. (mag)