Muzeum Narodowe nie odda dzieł sztuki?
Ferdynand Ruszczyc, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie opowiedział się we Wrocławiu przeciwko
masowemu powrotowi dzieł sztuki, które po II wojnie światowej trafiły ze stolicy Dolnego Śląska do Warszawy.
Po wojnie zbiory z całej Polski trafiały do warszawskiego Muzeum Narodowego na mocy dekretu państwowego. Te obiekty stały się naszą własnością i podważanie tego stanu rzeczy byłoby niebezpieczne - powiedział Ruszczyc.
Dyrektor przyznał jednak, że część obiektów z warszawskich zbiorów może być przekazana, na przykład w formie depozytów, do miast ich pochodzenia. W ten sposób we wrocławskim kościele garnizonowym św. Elżbiety powstanie w sierpniu galeria, w której eksponowane będą średniowieczne epitafia i rzeźby, pochodzące z tej świątyni. Obiekty te nie staną się własnością Kościoła, będą natomiast pokazywane w formie depozytu Muzeum Narodowego.
Nie używajmy terminu "zwrot", bo we wrocławskim Muzeum Narodowym też znajdują się obiekty z różnych miast Dolnego Śląska, a ich byli właściciele mogą zacząć się ich domagać. Mówmy raczej o wymianie międzymuzealnej - zastrzegł dyrektor Ruszczyc.
Nie poinformowano, ile dzieł sztuki przyjedzie do kościoła św. Elżbiety, ponieważ rozmowy między ordynariatem polowym a muzealnikami trwają, a lista obiektów może być rozszerzona. (jask)