Za wydruk i rozlepienie plakatów odpowiedzialność wzięła prawicowa organizacja "Naszi", która inspiruje się rosyjskim ugrupowaniem o identycznej nazwie.
Na plakatach obok wizerunków Trumpa i Muska znalazła się także mapa tzw. Wielkiej Serbii – konceptu, za którym opowiadają się miejscowi nacjonaliści, skupiającego Serbów z Serbii oraz ościennych państw.
"Takie działania niosą ze sobą ryzyko wzmocnienia napięć narodowych i należy zachować ostrożność w sposobie przedstawiania tematów historycznych w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w regionie wieloetnicznym, jakim są Bałkany" - ostrzega Stowarzyszenie Mediów Elektronicznych Serbii w swoim komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk zaprzeczył swoim słowom. "Ten człowiek jest patologicznym kłamcą"
W niedzielę prezydent Serbii, Aleksandar Vuczić, odbył rozmowę telefoniczną ze zwycięzcą wyborów w USA. Vuczić zaprosił Trumpa do Serbii, określając ją jako "kraj, w którym poparcie dla jego wyboru było najwyższe w Europie", jak sam ogłosił.
Podczas tego samego połączenia udział brał także Elon Musk, amerykański miliarder związany z Trumpem, co wyjawił w poniedziałek prezydent Vuczić.