Musk dzwonił z gratulacjami. Liderka AfD nie odebrała, bo spała
Liderka Alternatywy dla Niemiec (AfD) Alice Weidel przegapiła nocny telefon z gratulacjami od amerykańskiego miliardera Elona Muska po sukcesie jej partii w wyborach do Bundestagu. Kiedy rano spojrzała na swój telefon, zobaczyła "nieodebrane nocne połączenia z USA".
Był wśród nich telefon od Elona Muska, "który osobiście gratulował". - Będę dziś rozmawiać przez telefon, z kim, nie powiem teraz - dodała liderka AfD.
Weidel pochwaliła też Muska, który w ostatnich miesiącach publicznie agitował za jej skrajnie prawicową partią AfD, za co był wielokrotnie krytykowany. Na Platformie X, którą kupił w 2022 r., debatował też podczas kampanii z Alice Weidel. W przesłaniu wideo wezwał ludzi w Niemczech, aby byli "dumni" z bycia Niemcami.
Serdeczne słowa z USA
Po wyborach zaś Musk chwalił Niemcy za sprawne liczenie głosów. "Niemcom udało się policzyć 100 procent z 50 milionów głosów w mniej niż 8 godzin, a wszystkie były papierowe. Tak, da się to zrobić" - napisano w jednym z postów "End Wokeness", który opublikował na swoim profilu także Musk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wstydliwy fakt o życiu polskich chłopów. "Piękny mit dobrego szlachcica"
Termin "woke", który pierwotnie odnosił się do świadomości niesprawiedliwości społecznej i rasizmu, jest używany w obozie prawicowym i skrajnie prawicowym do pejoratywnego opisywania postaw, które są postrzegane jako nadwrażliwe, dogmatyczne lub wyraźnie zbyt liberalne.
Chce być jak Musk
Alice Weidel odniosła się z kolei do kontrowersyjnego departamentu ds. efektywności rządu (DOGE) kierowanego przez Muska, który, jej zdaniem, powinien być przykładem dla Niemiec. Gdyby była w rządzie, zrobiłaby to samo.
Państwo musi, jej zdaniem, "rozsądnie obchodzić się z pieniędzmi podatników", a wszystkie wydatki publiczne powinny zostać poddane kontroli. - Musimy żelazną miotłą skreślać wydatki, tak by było więcej pieniędzy dla podatników - powiedziała Weidel. W wyborach 23 lutego 2025r. jej partia podwoiła swój wynik w stosunku do wyborów w 2021 r., osiągając 20,8 proc.
AfD obsadzi stanowiska?
Weidel po raz kolejny zgłosiła roszczenia do ważnych stanowisk w Bundestagu dla swojej partii. "Do Bundestagu musi powrócić normalność", a AfD musi uzyskać "to, do czego mamy prawo dzięki naszym głosom", twierdzi.
W szczególności domaga się "aby nie odbierano nam stanowiska wiceprzewodniczącego Bundestagu".
AfD, posiadająca 152 z 630 miejsc w przyszłym Bundestagu, "nie powinna być dłużej ignorowana". - Mogę mieć tylko nadzieję, że inne grupy parlamentarne nie będą kontynuować swojego dotychczasowego zachowania wobec AfD, ale zamiast tego przejdą do demokratycznej debaty - mówi Weidel.
Jako "absolutną bezczelność" opisuje fakt, że AfD od lat nie otrzymała miejsca w parlamentarnej komisji kontrolnej odpowiedzialnej za nadzorowanie służb wywiadowczych w Niemczech.
Czytaj także: