Jego czas minął
Kadafiemu udało się jednak wrócić w łaski światowych przywódców, gdy wypłacił odszkodowania rodzinom ofiar zamachu i zrezygnował z programu atomowego. Pułkownik mógł znów eksportować swoją ropę. Ale uściski dłoni nie trwały długo. W lutym tego roku, na fali rewolucji w Tunezji i Egipcie, w Libii wybuchło antyreżimowe powstanie. Kadafi odpowiedział na nie siłą. Rebeliantów szybko poparł Zachód.
Czytaj więcej: "Ropa pachnie mocniej niż krew".
Na zdjęciu: z Sylvio Berlusconim, Trypolis, 2010 rok.