Ksiądz miał molestować dwie nastolatki. Odprawiono dla niego mszę
We Włoszczowie odprawiono mszę świętą w intencji księdza, któremu zarzuca się, że w przeszłości molestował dwie nastolatki. - Ksiądz miał imieniny - tłumaczy rzecznik kurii w Kielcach. W internecie pojawiło się nagranie rozmowy wzburzonego parafianina z księżmi.
Na portalu YouTube pojawiło się nagranie z zakrystii kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie (woj. świętokrzyskie). Przedstawia rozmowę parafianina z dwójką księży, którzy wcześniej odprawili mszę świętą w intencji ks. Kamila N. - duchownego, wobec którego krążą zarzuty dotyczące pedofilii.
Aborcja grzechem cięższym niż pedofilia
- Czy podczas dzisiejszej mszy którykolwiek z księży pomyślał, co czują osoby skrzywdzone przez ks. Kamila? - pyta autor nagrania.
Księża, zamiast odpowiedzieć na pytanie, zarzucili mężczyźnie, że nagrywał mszę świętą bez pozwolenia. Po chwili zaczęli kpić, że "taki z niego obrońca uciśnionych".
- Na pana też przyjdzie kres - grozi proboszcz.
- Póki sprawa nie została zakończona, to należy siedzieć i milczeć. Wszyscy mają prawo do domniemania niewinności, a pan już sąd wydał - mówi ksiądz.
- Nie jest nic udowodnione - dodaje.
- Za wszystkich trzeba się modlić. Za morderców się modlimy, za tych co aborcji dokonali się modlimy… - wymienia proboszcz.
- Aborcja jest większym grzechem, niż gwałcenie analne nastoletniej dziewczynki?! - oburza się autor.
- Większy grzech, większy grzech - stwierdza głowa parafii.
Ks. Kamil N. molestowanie zarzucają dwie osoby
Dorosła już kobieta zarzuca ks. Kamilowi N., że przez półtora roku gwałcił i znęcał się nad nią fizycznie. Horror miał zacząć się w 2013 roku, kiedy miała zaledwie 12 lat.
Sprawa została zgłoszona śledczym w 2015 roku, ale Prokuratura Rejonowa w Miechowi szybko ją umorzyła. Stwierdzono, że pierwotnie nastolatka oskarżała inną osobę, czemu ona i jej rodzina zaprzeczają.
Jak podaje Onet, wówczas zabezpieczono również bieliznę poszkodowanej, na której odnaleziono męskie DNA, ale nie udało się go z nikim połączyć.
Ks. Kamil N. nigdy nie został zawieszony, a w 2020 roku śledztwo w jego sprawie zostało wznowione. Jak pisze Onet, powodem ma być zgłoszenie kolejnej ofiary, która twierdzi, że była wykorzystywana przez duchownego.
Msza z okazji imienin ks. Kamila N.
Msza, którą odprawiono 14 lipca, została zamówiona z okazji imienin ks. Kamila N.
- Msza się odbyła. Ksiądz pracował w tej parafii, cieszył się dobrą opinią, więc ktoś zamówił dla niego mszę i została odprawiona - mówi w rozmowie z Onetem ks. Mirosław Cisowski, rzecznik Diecezji Kieleckiej. - Za każdego można się modlić. Ksiądz miał imieniny i dlatego ktoś zamówił za niego mszę. Chyba nie ma potrzeby tego dalej komentować - dodał.
Podkreślił także, że sprawa ks. Kamila N. wciąż się toczy, a kuria czeka na jej rozstrzygnięcie.