MSZ: żądania Rosjan ws. tarczy idą zbyt daleko
Jako "żądanie idące zbyt daleko" określił polski wiceminister spraw zagranicznych Witold
Waszczykowski zapowiedź Rosji, iż będzie się domagała stałej
obecności swoich oficerów na terenie obiektów tarczy
antyrakietowej USA w Polsce i Czechach.
08.04.2008 | aktual.: 08.04.2008 18:43
Zakładamy, że (planowana w Polsce) instalacja może być otwarta na wizyty i inspekcje. Na razie nie wydaje nam się, by była potrzeba permanentnego stacjonowania tam rosyjskich inspektorów. To jest w tej chwili żądanie zbyt daleko idące - powiedział Waszczykowski.
Zastępca szefa dyplomacji Polski współprzewodniczył w Moskwie polsko-rosyjskim konsultacjom politycznym, poświęconym m.in. planom ulokowania elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie Środkowej.
Na czele delegacji Rosji stał wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Kislak.
Waszczykowski podkreślił, że "można ustalić taki reżim weryfikacyjny, który umożliwiłby Rosjanom wizytowanie instalacji w takich odstępach czasu, jakie pozwalałyby im upewnić się, że w danym okresie nie zaszły tam jakieś daleko idące zmiany".
Ponadto musielibyśmy ustalić reżim wzajemny. Inspektorzy polscy musieliby mieć prawo do wglądu w pewną część instalacji rosyjskich- dodał zastępca szefa polskiej dyplomacji.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow potwierdził, że Moskwa będzie się domagała stałej obecności swoich oficerów na terenie obiektów tarczy w Polsce i Czechach.
Dla nas najważniejsza jest stała obecność w tych obiektach, abyśmy w każdej sekundzie widzieli, że radar nie penetruje naszego terytorium, a rakiety przechwytujące nie zagrażają nam - powiedział Ławrow, którego cytuje w tym dniu zbliżona do Kremla "Komsomolskaja Prawda".
Zdaniem Ławrowa "ważnym osiągnięciem" niedzielnych rozmów prezydentów Rosji i USA Władimira Putina i George'a W. Busha w Soczi jest to, że "strona amerykańska uznała zasadność obaw Moskwy i zadeklarowała, iż będzie się starała je rozwiać".
Zaproponowano nam środki budowy zaufania i przejrzystości. I jeśli USA mimo wszystko zdecydowane są zainstalować swoją tarczę w Europie, to warto z tych propozycji skorzystać - oświadczył Ławrow.
Zapytany, czy dostrzega jakieś zmiany w stanowisku Moskwy po zeszłotygodniowym szczycie NATO w Bukareszcie oraz spotkaniu prezydentów Rosji i USA w Soczi, Waszczykowski odparł, że "widoczna jest otwartość na rozmowy i argumenty".
Druga zmiana - dyplomacja rosyjska odchodzi trochę od asertywnej retoryki straszenia nas, jak miało to miejsce jeszcze kilka miesięcy temu. Jest bardziej nastawiona na rzeczową argumentację - ocenił polski wiceminister.
Waszczykowski powiedział też, że wtorkowe rozmowy przebiegały w szczerej, otwartej i przyjaznej atmosferze. Nie wykluczył, że za kilka miesięcy strony spotkają się ponownie.
Zaprosiłem ministra Kislaka do Warszawy. Będzie mile witany i oczekiwany, jeśli będzie przejeżdżał przez Warszawę, bądź wybierze się do nas specjalnie - podkreślił zastępca szefa MSZ Polski.
Kislak ze swej strony ocenił, że Moskwę i Warszawę czeka jeszcze długa droga, zanim osiągną wzajemne zrozumienie w sprawie tarczy.
Rozmawialiśmy o budowie systemu obrony przeciwrakietowej USA z komponentem w Polsce. Po raz pierwszy dyskusja była konkretna - powiedział Kislak agencji ITAR-TASS.
Potrzebna jest przejrzystość w tych kwestiach. Czeka nas jeszcze długa droga, zanim osiągniemy porozumienie - dodał rosyjski wiceminister.
Konsultacje w Moskwie to już drugie spotkanie ekspertów z Polski i Rosji poświęcone tarczy. Na początku stycznia na zaproszenie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Warszawie gościł Kislak.
Kreml sprzeciwia się tarczy mimo zapewnień USA, że 10 rakiet przechwytujących w Polsce i radar w Czechach nie zagrażają Rosji. Rosyjscy wojskowi argumentują, że nie chodzi o intencje Stanów Zjednoczonych, lecz o to, że radar - jak twierdzą - może być w przyszłości wykorzystany do penetracji rosyjskiej przestrzeni powietrznej.
Aby wyjść naprzeciw rosyjskim niepokojom, Waszyngton zaproponował, by zezwolić Rosji na inspekcje baz tarczy w Polsce i Czechach, ale za zgodą obu krajów. Obiecał też, że system nie będzie aktywny, dopóki nie udowodni się, że zagrożenie ze strony Iranu, przeciwko któremu tarcza jest skierowana, jest już realne.
Przyjęta w Soczi przez Putina i Busha deklaracja głosi, że Rosja nadal nie zgadza się z decyzją o rozmieszczeniu elementów amerykańskiego systemu w Polsce i Czechach, jednak docenia środki budowy zaufania zaproponowane przez USA. Rosyjski prezydent zapowiedział m.in., że Moskwa będzie domagała się stałej obecności swoich oficerów w obiektach tarczy w Polsce i Czechach.
Jerzy Malczyk