ŚwiatMSZ będzie prostować błędy w tłumaczeniu traktatu

MSZ będzie prostować błędy w tłumaczeniu traktatu

Ministerstwo Spraw Zagranicznych dysponuje już wykazem błędów w tłumaczeniu na polski Traktatu Konstytucyjnego UE i teraz trzeba wdrożyć procedurę sprostowania ich - poinformował posłów sejmowej komisji spraw zagranicznych wiceszef MSZ Jakub Wolski.

19.01.2005 | aktual.: 19.01.2005 16:36

Wolski powiedział podczas posiedzenia komisji, że MSZ zajęło się sprawą błędów w polskiej wersji konstytucji europejskiej już w połowie listopada 2004 r., tuż po pierwszych doniesieniach prasowych o tym problemie.

Od tego czasu - jak dodał - przeprowadzona została w MSZ "tytaniczna, właściwie benedyktyńska praca", podczas której porównywane były cztery wersje językowe Traktatu Konstytucyjnego.

Te prace zakończyliśmy, mamy wykaz błędów, wiemy co z tym zrobić. Trzeba wdrożyć istniejącą procedurę prostowania błędów - zaznaczył Wolski.

Dopytywany później przez dziennikarzy ile błędów znaleziono, Wolski powiedział, że "błędów poważnych, merytorycznych naliczono powyżej 40". Natomiast ten sam błąd powtarza się kilka razy, trudno więc powiedzieć, jak to liczyć. Są też błędy stylistyczne, błędy gramatyczne, błędy w interpunkcji. Jest ich rzeczywiście sporo - dodał.

Według niego, stopień niezręczności tłumaczeń na język polski jest różny. Mogą być ewidentne błędy, gdy się nazywa białe czarnym - i takie błędy tam też są. I mogą być pomyłki, albo np. brak akapitu. Takie rzeczy się zdarzają - powiedział Wolski.

Polska wersja Traktatu z błędami opublikowana została już w Dzienniku Oficjalnym UE i rozesłana do pozostałych członków Unii. Wolski powiedział, że wdrożona zostanie normalna traktatowa procedura prostowania błędów. Nie wiadomo jak długo będzie ona trwać. Tak długo, ocenił Wolski, jak długo będzie to załatwiał depozytariusz Traktatu (jest nim rząd Włoch).

Wiceminister odrzucił obawy, iż w przyszłym referendum dotyczącym ratyfikacji Traktatu, Polacy mogą podejmować decyzję w oparciu o tekst zawierający błędy. Jak powiedział, można przecież opublikować dobry, poprawny tekst np. w internecie na stronie MSZ, wcześniej niż zakończy się procedura prostowania.

Wolski zaznaczył, że resortowi spraw zagranicznych bardzo zależy, by po poprawieniu błędów, tekst konstytucji europejskiej został opublikowany w internecie, aby obywatele dysponowali poprawną jej wersją w czasie debaty nad Traktatem.

Najważniejsze jest, że mamy to już za sobą, bo rzeczywiście gdyby nagle się okazało, że trzeba rozpoczynać debatę publiczną w Polsce, a tekst "zgrzyta" przy czytaniu, to byłoby mało przyjemne. Ten tekst, który będziemy jako MSZ serwować opinii publicznej, będzie tekstem dobrym. To mogę obiecać - zapewnił Wolski.

Zaznaczył też, że "ten się nie myli, kto nic nie robi". Pewnych błędów oczywiście być nie powinno, pewne wynikają z m.in. z tego, że różni tłumacze tłumaczyli różne części, nie było takiego spojrzenia z góry - ocenił wiceszef MSZ.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)